Łukasz Dyjach mieszka w bloku przy ul. Popiełuszki 12 na osiedlu Nowe Miasto w Rzeszowie, którym administruje Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych. Od jakiegoś czasu zostawia swoje auto na pobliskim parkingu przy tej właśnie ulicy - obok jego budynku nie ma bowiem gdzie zaparkować. Do niedawna problemu nie było, jednak w końcu komuś się to nie spodobało.
- W zimie, kiedy wyjeżdżałem autem z parkingu, podszedł do mnie jakiś mężczyzna i zapytał, z której jestem klatki. Kiedy powiedziałem, że z bloku obok, usłyszałem: „Parkuj sobie na swoim parkingu z drugiej strony”
- opisuje pan Łukasz.
Nie było to jedyne upomnienie, które dostał.
- Raz zostawiłem auto przy ulicy, zazwyczaj stoją tam jakieś samochody i nikomu to nie przeszkadza. Ktoś przykleił na mój samochód „karne” naklejki za złe parkowanie - dodaje.
Mężczyzna postanowił nie przejmować się tymi uwagami i dalej zostawiał samochód na wspomnianym parkingu. W miniony piątek, wychodząc do pracy, zauważył, że w dwóch kołach nie ma powietrza.
- Każda z opon została przebita w dwóch miejscach, zaraz obok siebie. Wulkanizator powiedział mi, że załatanie tego będzie zbyt ryzykowne, więc pozostaje tylko wymiana na nowe - martwi się pan Łukasz. - Obawiam się, że będę musiał zapłacić za to nawet tysiąc złotych - dodaje.
To nie pierwszy taki przypadek
Łukasz słyszał o podobnych zdarzeniach na tym samym parkingu. Jego sąsiad opowiadał mu, że z jego autem było tak samo - najpierw jakiś mężczyzna upomniał go i kazał parkować na „swoim” parkingu, jakiś czas później miał przebite koła.
Faktycznie, policja potwierdza, że około roku temu na osiedlu Nowe Miasto doszło do takiego zdarzenia. Łukasz dowiedział się też o innych nieprzyjemnościach względem parkujących tam osób.
- Podobno kiedyś ktoś próbował zagrodzić parking domowej roboty szlabanem. Słyszałem też o smarowaniu klamek w autach różnymi, niezbyt przyjemnymi substancjami
- opowiada.
Parking, na którym swoje auto zostawiał pan Łukasz, nie jest publiczny - należy do Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowe Miasto”. Nikt poza mieszkańcami spółdzielni NM nie powinien zostawiać tam swojego auta. W praktyce wygląda to jednak nieco inaczej.
Za mało parkingów na Nowym Mieście
- Na naszych parkingach zatrzymują się ludzie nie tylko z całego Rzeszowa, ale można powiedzieć, że z całej Polski. Parkują tu studenci, klienci galerii handlowych oraz mieszkańcy innych części osiedla
- mówi Jerzy Kustra, wiceprezes zarządu SM Nowe Miasto.
- Blok przy Popiełuszki 12 nie ma prawie żadnych miejsc parkingowych, nie dziwi mnie, że jego mieszkańcy parkują „u nas”. Wnioskowaliśmy do miasta, nawet mieliśmy pisemne zapewnienie, że powstanie większy parking. Niestety, nic z tego nie wyszło - kontynuuje.
Przy parkingu, na którym panu Łukaszowi przebito opony, jest znak drogowy, ostrzegający, że swoje auto mogą tu zostawiać jedynie mieszkańcy bloków należących do spółdzielni. Innego sposobu na zastrzeżenie tego miejsca nie ma.
- Parking jest przy publicznej drodze. Nie możemy zablokować ulicy szlabanem - mówi Jerzy Kustra.
Rzeszowska policja prowadzi dochodzenie w sprawie przebitych opon. Sprawcy grozi kara grzywny, a nawet pozbawienia lub ograniczenia wolności.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę