Spór o ulgi dla seniorów w mieleckim magistracie

- Jestem najstarsza w radzie, i to do mnie zwracają się osoby o obniżenie tego wieku do 70 lat - podkreśla radna.

- Sytuacja samotnie mieszkających emerytów jest co raz trudniejsza, dla niektórych 2,40 zł za przejazd autobusem to bardzo dużo. Pomijam już fakt zamieszania wokół elektronicznych biletów, które powoli wypierają papierowe - dodaje.

Przywileje dla 70 - latków

Radna prosiła o podjęcie uchwały zmieniającej wiek upoważnionych do korzystania z bezpłatnych biletów autobusowych z 75 do 70 lat. Wniosek ten poparł Józef Stala (PiS), który na początku poprzedniej kadencji zgłaszał podobny problem.

Drugą kwestią jaką radni podnieśli w sprawie przejazdów autobusowych były bezpłatnie przejazdy dla honorowych dawców krwi.

- Nie powinno być limitów, dla oddających krew by mieć darmowe przejazdy autobusami. Każdy z nich każdorazowo ratuje czyjeś życie, nie można tego przeliczać na pieniądze. Chociaż w ten sposób uhonorujmy ich poświęcenie - apelował Aleksander Kopeć, radny PiS.

- Dawców krwi nie ma w mieście wielu, więc nie powinno być to dużym obciążeniem finansowym - dodał.

Mobilni seniorzy

- Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się. Z naszych obserwacji wynika, że ludzie w wieku 70 - 75 lat, jest to grupa liczna i najbardziej mobilna, jeżeli chodzi o przejazdy autobusami. Wprowadzając takie ulgi spowodujemy, że liczba przejazdów tej grupy wiekowej wzrośnie, a tym samym my zapłacimy z własnej kieszeni więcej - tłumaczy Ewa Garncarz, prezes Miejskiej Komunikacji Samochodowej.

- To zjawisko trzeba będzie zbadać, wprowadzając dla tej grupy personalizowane bilety elektroniczne. Dzięki temu będzie można oszacować, jakie zyski przynoszą i czy opłaca nam się wprowadzać dla nich darmowe przejazdy - dodaje.

Do końca sierpnia MKS ma obowiązek wprowadzenia rejestracji kart elektronicznych. Pani prezes zobowiązała się do końca roku przedstawić radzie szczegółowe analizy sporządzone na podstawie działania systemu elektronicznych biletów.

Nocne linie - nie teraz

Radni podnieśli również kwestię linii nocnych, których w mieście nie ma. Autobusy kursują tylko do godziny 23.

- Co roku dopłacamy do MKSu prawie 4 mln zł. Na razie nie widzę takiej potrzeby wprowadzenie nocnych kursów autobusów - mówi Janusz Chodorowski, prezydent Mielca.

- Jeżeli ożywimy pewne obszary miasta, mam tutaj na myśli Starówkę, która będzie ciekawmy miejscem spędzania wolnego czasu, wtedy do rozmowy będziemy mogli wrócić - dodaje.