Patowa sytuacja trwa od kilku lat. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej twierdzi, że to miasto ma sprzątać śmiecie pływające w rzece. Miejscy urzędnicy uważają odwrotnie. Dlatego co roku w zalewie pływają sterty śmieci.
Podczas minionych wakacji usunięto je na koszt Urzędu Miasta. Podatnicy zapłacili za to 50 tys. zł. Ale zdaniem Stanisława Homy, dyr. Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa taka sytuacja na dłuższą metę jest niedopuszczalna.
- Zdaniem naszych prawników, to RZGW powinno sprzątać zalew, a w związku z tym, nie wolno nam wydawać na ten cel pieniędzy. Niestety ta instytucja jest głucha na ponaglenia. Dlatego sadzę, że sprawa niebawem trafi do sądu - mówi dyr. Homa.
Skąd takie przypuszczenia? Dyrektor Homa twierdzi, że spór skończy się w sadzie, bo RZGW nie poczuwa się do obowiązku sprzątania mimo wielu ponagleń ze strony straży miejskiej.
- I to chyba będzie najlepsze rozwiązanie. Bo jeśli sąd każe sprzątać rzekę RZGW, nie będzie już wymigiwania się. A jeśli uzna, że to nasze zadanie, będziemy mogli wydawać na ten cel pieniądze bez obawy, że ktoś uzna to za niezgodne z prawem - wyjaśnia S. Homa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?