Przypomnijmy, że pod koniec 2019 roku prezydent Mielca Jacek Wiśniewski (były trener ekstraklasowych kiedyś siatkarek Stali Mielec) przedstawił budżet miasta z programem stypendialnych tylko na pierwsze półrocze 2020 roku. Tłumaczył to cięciami i bardzo trudną sytuacją finansową miasta, które musi przecież sfinansować ogromną inwestycję – budowę nowej hali sportowej.
Stypendia (raczej) wrócą
Budżet ze stypendiami tylko do 30 czerwca został ostatecznie uchwalony, ale nie zamykano drzwi przed ewentualnymi zmianami. Te nie następowały jednak do marca, a w tym miesiącu wybuchała w Polsce pandemia koronawirusa, która mogła całkowicie pogrzebać finansowanie mieleckiego sportu z publicznej kasy. Tak się przynajmniej mogło wydawać.
Tymczasem udało nam się dowiedzieć, że mimo bardzo trudnego czasu i kiepskiej sytuacji finansowej miasta, prezydent wraz ze swoimi urzędnikami postanowił znaleźć brakujące pieniądze na stypendia na drugie półrocze.
To na razie nieoficjalna wiadomość, ale wszystko wskazuje na to, że już w maju radni zajmą się specjalna uchwałą pozwalającą przywrócić miejski program stypendialny. Jeśli radni poprą taki wniosek, a wiele wskazuje na to, że tak będzie, to sportowcy będą otrzymywać pieniądze z miejskiej kasy również do końca bieżącego roku.
Kto skorzysta?
To na pewno bardzo dobra informacja dla mieleckiego sportu, a w szczególności piłkarskiej PGE Stali Mielec oraz piłkarzy ręcznych z SPR Stali Mielec, bo to właśnie na te dwa kluby idzie lwia cześć kwoty 1,4 miliona złotych przygotowanych na stypendia na okres pół roku. Gdyby tych pieniędzy od lipca zabrakło to SPR Stal Mielec straciłaby ok. 530 tysięcy złotych, PGE Stal Mielec straciłaby 560 tysięcy, a klub siatkówki kobiet SPS Stal Mielec ok. 175 tysięcy złotych.
Reszta pieniędzy powędruje m.in. do lekkoatletów (w tym do olimpijczyków), pływaków, modelarzy, ultramaratończyków, szermierzy oraz sportowców niepełnosprawnych.
Jest jednak jedno „ale”. W tym miejscu warto zadać pytanie, co będzie jeśli, pandemia koronawirusa wciąż nie osiągnęła swojego szczytu (a tak twierdzi wielu ekspertów) i druga fala zachorowań uderzy np. jesienią. Równocześnie można postawić pytanie, czy do jesieni sytuacja unormuje się na tyle, że można będzie wpuszczać kibiców na trybuny stadionów i hal. Tego niestety nie wie nikt.
Pozostaje sporo pytań
W najlepszej sytuacji (relatywnie) jest piłka nożna. To nią interesuje się najwięcej osób i nawet transmisje meczów rozgrywanych przy pustych trybunach będą cieszyć się sporą oglądalnością. Czy jednak podobne rozwiązanie możliwe jest w sportach halowych: piłce ręcznej oraz w siatkówce? Na dziś to kolejne pytania bez odpowiedzi.
Co więc zrobi Urząd Miasta w Mielcu, jeśli sezon w sportach halowych nie zostanie wznowiony. Otóż do uchwały stypendialnej może zostać zapis mówiący, że jeżeli do końca roku rozgrywki nie zostaną wznowione, to pieniądze trzeba będzie zwrócić.
To z pewnością będzie niebezpieczeństwo w negocjowaniu kontraktów z zawodnikami. Ci będą musieli zostać poinformowani o takim niebezpieczeństwie. Z drugiej jednak strony, tak skonstruowane kontrakty mogą być podstawą do wywierania presji na władze ligi, by zacząć rozgrywki, nawet przy pustych trybunach.
Dobrą informacją jest więc to, że stypendia prawdopodobnie wrócą. To może być pierwszy krok do powrotu do normalności, którą tak bardzo potrzebują dziś kluby, trenerzy, zawodnicy oraz kibice.
Zobacz też: Daily Mirror: Tottenham Hotspur zainteresowany pozyskaniem Michała Karbownika
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?