Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Igora Stachowiaka. Emerytury ratują policjantów przed karami?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Protesty po śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu
Protesty po śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu Jaroslaw Jakubczak / Polska Press
Miały być dyscyplinarki są emerytury. Oficerowie dolnośląskiej policji zdymisjonowani ze stanowisk, w związku ze sprawą tragicznej śmierci Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie, są już prawie wszyscy cywilami - emerytami. Ostatni policjant odchodzi z służby w najbliższych dniach. Postępowania dyscyplinarne prowadzone w ich sprawach trzeba w takiej sytuacji umorzyć.

Igor Stachowiak zmarł w maju ubiegłego roku na komisariacie przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu. Ale skandal wybuchł dopiero rok później gdy Superwizjer TVN ujawnił wstrząsające nagrania pokazujące jak funkcjonariusze traktują zatrzymanego. Był rażony prądem z paralizatora. Dziś czterej policjanci są podejrzani o torturowanie Igora.

Reportaż TVN wywołał trzęsienie ziemi w policji. Zdymisjonowano m.in. Komendanta Wojewódzkiego Arkadiusza Golanowskiego, jego zastępcę do spraw prewencji - Krzysztofa Niziołka, szefów Komendy Miejskiej Dariusza Kokornaczyka i Jerzego Kokota. Zapowiedziano wszczęcie wobec nich postępowań dyscyplinarnych. Tak też się stało. W czerwcu pisaliśmy o zarzutach dyscyplinarnych wobec Kokornaczyka i Kokota.

Ale kar żadnych nie ma. Wszystko dlatego, że oficerowie nabyli już uprawnień do przejścia na emeryturę i takie raporty poskładali kilka miesięcy temu. Zgodnie z przepisami po złożeniu raportu w ciągu trzech miesięcy policjant musi przejść na emeryturę. A postępowanie dyscyplinarne trzeba umorzyć. - Jest możliwość dyscyplinarnego zwolnienia funkcjonariusza ze służby w trybie natychmiastowym, ale tylko jeśli mamy do czynienia z „oczywistością czynu”, na przykład ktoś jest złapany na gorącym uczynku brania łapówki – opowiada emerytowany wysoki rangą oficer policji. - W innych sytuacjach nie ma możliwości wstrzymania odejścia na emeryturę do czasu dokończenia postępowania dyscyplinarnego.

ZOBACZ TAKŻE: Podejrzany o znęcenia się w komisariacie przeniesiony do rezerwy MON. "Okłamał służbę"
Adam W., były policjant podejrzany o znęcanie się nad Igorem Stachowiakiem, został w piątek przeniesiony do rezerwy kadrowej Dyrektora Departamentu Kadr MON.

1 czerwca 2016 roku został przyjęty do służby w Żandarmerii Wojskowej. - Nie ma wątpliwości, że okłamał służbę, do której przyszedł – skomentował w Sejmie szef MON Antoni Macierewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sprawa Igora Stachowiaka. Emerytury ratują policjantów przed karami? - Gazeta Wrocławska

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24