W radomskim szpitalu zmarła 76-letnia kobieta, której pomocy udzielał pijany lekarz pogotowia z Przysuchy. Prokuratura bada teraz, czy oba fakty można z sobą łączyć.
Karetkę reanimacyjną wezwała w środę mieszkająca w Skrzynie w powiecie przysuskim rodzina 76-letniej kobiety. Tymczasem lekarz, który przyjechał udzielić jej pomocy, miał 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Następnego dnia - już w szpitalu - pacjentka, którą zajmował się nietrzeźwy lekarz, zmarła. Prokuratura zarządziła sekcję zwłok. - Lekarzowi został postawiony zarzut narażenia pacjentki na niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Czyn taki jest zagrożony karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Teraz, po śmierci kobiety, sprawdzane jest, czy na jej zgon mogła mieć wpływ postawa lekarza, który udzielił jej pomocy, będąc nietrzeźwym - mówi Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Czytaj więcej we wtorkowym Echu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
