Sprzeciw radnego Wąsika

Argumentowano, że w okolicach Dębicy są miejsca, gdzie za niewielkie pieniądze można kupić znaczne obszary atrakcyjnie położonych gruntów, dziś najczęściej nie uprawianych przez ich właścicieli. Dziś kupno działek czy pól uprawnych w np. Głobikowej, Grudnej, Głowaczowej, Zasowie czy innych miejscowościach powiatu dębickiego nie jest dużym wydatkiem, nawet dla średniozamożnego mieszkańca Polski. Dla obywateli znacznie bogatszych krajów UE jest to jeszcze mniejszy kłopot. I tu tkwi, zdaniem wielu przeciwników sprzedaży cudzoziemcom, niebezpieczeństwo dla naszego kraju.
Z inicjatywy Stanisława Wąsika, szefa Ligi Polskich Rodzin w powiecie dębickim Rada Powiatu podjęła uchwałę sprzeciwiającą się sprzedaży polskiej ziemi. Bardzo ostro przeciwstawił się Stanisław Skawiński, szef biura poselskiego Edwarda Brzostowskiego. LPR zapowiedziała zorganizowanie demonstracji pod biurami poselskimi wszystkich tych posłów, którzy poparli pomysł sprzedaży ziemi, a wśród nich znalazł się również Edward Brzostowski.
- Rosja sprzedała Alaskę i do dzisiaj żałuje tego - mówił Stanisław Wąsik. Uczmy się na cudzych błędach, nie popełniajmy tych samych głupstw.
- Ale nikt nie będzie wywoził ziemi z kraju - ripostował Stanisław Skawiński. - Jeżeli dzięki temu na tej ziemi powstaną nowe miejsca pracy, to nie ma się czego bać. Unia nie jest taka straszna jak ją przedstawiają niektóre środowiska. Pana pomysł, panie Wąsik, to lot z motyką na księżyc, zacznij pan sam tę ziemię uprawiać. Skawiński nie czekał odpowiedzi Wąsika i wzburzony faktem przegłosowania uchwały przez Radę Powiatu opuścił salę.
Stanisław Wąsik posiada kilkuhektarowe gospodarstwo rolne. Jak nam powiedział, hoduje drób, pszczoły i konie. Uprawia również zboża, ziemniaki, drzewa i krzewy owocowe. - Często w pracach polowych posługuję się motyką - mówi Wąsik. Dodaje, że nie wybiera się z nią na księżyc, gdyż na ziemi jest mu mi bardzo dobrze.