Środowe mecze 3 ligi [RELACJE, ZDJĘCIA]. Remisy w Sieniawie i Krasnem. Siarka ze zwycięstwem, a Wólczanka bez szans

Texom Sokół Sieniawa - Wisłoka Dębica 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Siedlik 12, 0:2 Palonek 56, 1:2 Feret 78, 2:2 Grasza 81.

Sokół: Pasterczyk – Grasza, Skała, Drelich, Lis (74 Wójcik) – Majka (58 Pikiel ż), Wawryszczuk ż (74 Gdowik), Więcek, Kaczyński ż, Feret – Kunicki (90+3 Rączka). Trener Łukasz Chmura cz [89-krytykowanie decyzji sędziego].

Wisłoka: Matoga - Król z, Cabała ż, Kozłowski - Zygmunt, Nowak ż (66 Smoleń), Łanucha, Rębisz ż - Matofij (51 Palonek), Siedlik ż (81 Słoma), Radwanek. Trener Dariusz Kantor.

Sędziował Wiśniowski (Tarnów). Widzów 200.

Sokół po dwóch porażkach, chciał w końcu zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie i zadanie wykonał, choć do 75 minuty nic na to nie wskazywało.

Jak na derby przystało na boisku było dużo walki a kibice na nudę narzekać nie mogli. Goście już w pierwszych minutach mogli pokusić się o gola, lecz Kamil Matofij zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem Sokoła. W odpowiedzi po strzale Kaczyńskiego bramkarz Wisłoki odbił piłkę a dobijający Wawryszczuk nie dał rady skierować piłki do siatki. Co nie udało się Matofijowi, udało się Siedlikowi w 13minucie. Zawodnik gości wykorzystał podania Radwanka i strzałem nad interweniującym bramkarzem, wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Sokół w pierwszej połowie odpowiedział okazjami Graszy i Kaczyńskiego, jednak bez efektu bramkowego.

Po przerwie Łanucha zagrał do Palonka, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy podwyższył prowadzenie Wisłoki. Sokół jednak nie poddał się i w cztery minuty doprowadził do remisu. Wpierw Szymon Feret wykorzystał zagranie z rogu Więcka, a chwilę później Bartłomiej Grasza znów po zagraniu Więcka doprowadził do remisu. W samej końcówce obie drużyny mogły pokusić się o gola. Ze strony Wisłoki z dystansu uderzył Zygmunt, a bramkarz miejscowych wybił piłkę, w odpowiedzi Kaczyński strzelał głową i minimalnie chybił.

Tomasovia Tomaszów Lubelski - Siarka Tarnobrzeg 2:3 (1:1)

Bramki: 0:1 Stefanik 14, 1:1 Szuta 35, 1:2 Mróz 46, 1:3 Bałdyga 77, 2:3 Szuta 81-karny.

Siarka: Kowal - Bierzało, Stefanik, Józefiak, Tabor, Tyl, Janeczko, Skrzypek, Zawiślak, Jacenko (10 Rogala), Mróz (70 Bałdyga). Trener Sławomir Majak.

Sędziował Świerczek (Brzesko).

Liderująca w rozgrywkach 3. ligi Siarka Tarnobrzeg pojechała w środę do Tomaszowa Lubelskiego na starcie z beniaminkiem ligi. Tomasovia słabo rozpoczęła sezon, przegrywając dwa mecze z rzędu. Gospodarze postawili trudne warunki, ale Siarka poradziła sobie i po trzech rozegranych kolejkach ma na swoim koncie trzy zwycięstwa!

Podopieczni Sławomira Majaka w meczu z Texom Sokoła Sieniawa strzelili pięć goli, z czego aż cztery po stałych fragmentach gry. I również po stałym fragmencie gry padł pierwszy gol w Tomaszowie Lubelskim. Po rzucie rożnym swoją czwartą bramkę w sezonie zdobył Marcin Stefanik.

Gospodarze szybko mogli wyrównać, jednak ekipę z Tarnobrzega uratowała poprzeczka. Gol na 1:1 w końcu i tak padł - po rzucie wolnym na listę strzelców wpisał się Damian Szuta, 23-letni wychowanek Tomasovii.

Tuż po zmianie stron "Siarkowcy" znów byli na prowadzeniu, Paweł Mróz wykorzystał podanie Pawła Rogali, który jeszcze w pierwszej połowie zastąpił na placu gry kontuzjowanego Ołeksandra Jacenkę.

Sporo emocji przyniósł ostatni kwadrans. Najpierw Dawid Bałdyga, który wszedł na boisko w drugiej połowie, wykorzystał podanie Krzysztofa Zawiślaka i trafił na 3:1. Mogło wydawać się, że jest już po meczu. Po chwili jednak gospodarze znów zmniejszyli straty - Szuta zanotował drugie trafienie, tym razem z rzutu karnego.

Siarka utrzymała przewagę jednej bramki i wywiozła trzy punkty z terenu beniaminka.

Wólczanka Wólka Pełkińska - ŁKS Łagów 0:4 (0:0)

Bramki: 0:1 Kapsa 52, 0:2 Piróg 66, 0:3 Imiela 70, 0:4 Piróg 76.

Wólczanka: Wierzchowski – Wach, Pawłowski, Podstolak ż, Skrzyniak (72 Markiewicz) – Peda, Baran (60 Soboń), Myszogląd (60 Skupień), Łazarz – Lorek (60 Dusiło), Pietluch ż (72 Kędzior). Trener Marcin Wołowiec.

ŁKS: Banach – Mamełka (46 Kapsa), Wilk ż, Rogala, Ruiz – Urban, Cichocki (78 Ozimek), Gierczak (66 Stelmach), Mydlarz, Imiela (78 Amarildo) – Piróg (78 Madej). Trener Ireneusz Pietrzykowski.

Sędziował Burak (Zamość). Widzów 150.

Wólczanka przystępowała do pojedynku z ŁKS-em po dwóch porażkach, natomiast goście byli w odmiennych nastrojach, gdyż w nowym sezonie odnieśli dwa zwycięstwa. W pierwszej odsłonie więcej przy piłce byli piłkarze gospodarzy, jednak nie przekładało się to na stworzone okazje podbramkowe. Goście w 32. minucie po kontrze byli bliscy celu. Imiela przymierzył mocno, ale na posterunku był Wierzchowski.

Druga odsłona rozpoczęła się kapitalnie dla przyjezdnych. Wprowadzony po przerwie Kapsa uderzeniem głową sfinalizował dośrodkowanie Cichockiego. Miejscowi ruszyli do odrabiania strat nadziewając się na kontry. Po jednej z nich na bramkę popędził Piróg i nie dał najmniejszych szans Wierzchowskiemu na obronę, trafiając tuż przy słupku. Za chwilę bardzo podobna sytuacja i tuż przed bramkarzem pojawił się Imiela, trafiając przy słupku. Wynik ustalił Piróg, który otrzymał podanie z głębi pola, popędził na bramkę i przypieczętował okazałą wygraną łagowian.

Watkem Korona Bendiks Rzeszów - Podhale Nowy Targ 2:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Serafin 19, 1:1 Jędryas 40-karny, 1:2 Kapuściński 56, 2:2 Piątek 67-karny.

Stal Stalowa Wola - Wisła Sandomierz 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Duda 19, 1:1 Stańczyk 67, 2:1 Radulj 77.