Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Środowe mecze 4 ligi podkarpackiej [RELACJE, ZDJĘCIA]. Karpaty Krosno zremisowały z Wiązownicą

Redakcja
Miłosz Bieniaszewski
Karpaty Krosno zremisowały z KS Wiązownica w hicie kolejki. Efektownie wygrał beniaminem z Arłamowa, a aż cztery bramki zdobył Radosław Macnar.

Karpaty Krosno - KS Wiązownica 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Płonka 30, 1:1 Rop 47.

Karpaty: Krawczyk – Smoleń (61 Wojtasik ż), Pelczar, Gul, Baran – Gawle, Gierlasiński (77 Majewski), Król (83 Głód), Jędryas (77 Frydrych ż), Wajs – Płonka (90+2 Fundakowski). Trener Dariusz Liana.

Wiązownica: Cynar – Gliniak, Staszczak, Kordas, Kloc – Michalik (87 Szafar), Janiczak, Zieliński ż, Kmiotek, Kądziołka ż – Rop ż. Trener Marcin Laska.

Sędziował Tomasiewicz (Dębica). Widzów 300.

W jakże odmiennych nastrojach mogli schodzić z boiska piłkarze Karpat. Po prostu w roli zwycięzców, inkasujących komplet punktów. Należało wszak spełnić jeden warunek. A konkretnie powinien to uczynić Grzegorz Gawle, który w ostatniej akcji meczu znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali.

Współbohaterem spotkania mógł natomiast zostać Marek Fundakowski, który pojawił się na murawie dosłownie sekundy przed bramkową akcją krośnian. Sam zresztą do niej doprowadził, zagrywając głową piłkę do Gawle, a ten popędził przed siebie, mając przed sobą tylko Arkadiusza Cynara. Prawoskrzydłowy Karpat mógł wybierać przy strzale róg bramki, ponieważ przeciwników pozostawił w tyle, ale podjął decyzję, zakładającą trzeci wariant. Mianowicie lobowanie golkipera. Przedsięwzięcie ryzykowne, bo wymagające faktycznie dużej precyzji. I niestety Gawle się przeliczył, gdyż Cynar podniósł ręce i złapał piłkę.

Dużo lepiej w podobnej sytuacji zachował się w pierwszej połowie Tomasz Płonka. Otrzymał znakomite, długie podanie od Grzegorza Gierlasińskiego, wyszedł idealnie na pozycję i będąc oko w oko z bramkarzem posłał piłkę do siatki. Karpaty prowadziły, ale przespały początek pierwszej połowy. Zwłaszcza linia obrony, zachowująca bierność w momencie rozgrywania piłki przez Mirosława Kmiotka z Kacprem Ropem. Ten drugi również nie miał zamiaru marnować okazji jeden na jeden z Mateuszem Krawczykiem i zdobył gola na wagę jednego punktu.

Później obydwie drużyny dążyły do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, jednakże nikomu nie udało się już wpisać na listę strzelców.

4 liga podkarpacka. Karpaty Krosno zremisowały z Wiązownicą ...

Piast Tuczempy - Igloopol Dębica 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Buczkowski 36, 2:0 Wiącek 77, 2:1 K. Rokita 90+5.

Piast: Jakiel – Stopyra, Sobol, Demski, Sas (75 Hawryłko), Wielgosz, Popek (80 Gil), Wiącek, Buczkowski (80 Broda), Pasaj, Zieliński (60 Strawa). Trener Marek Strawa.

Igloopol: Psioda – Cyran, Ligęzka, Stefanik, Krauze, Lamparty, Kasprzykowski (72 Janus), Turka (80 Laskowski), D. Rokita ż, Ochab (60 Kosiński), K. Rokita ż. Trener Łukasz Bartkowski.

Sędziował Bieniasz (Rzeszów). Widzów 200.

Tuczempianie zagrali niezłe zawody i zasłużenie sięgnęli po komplet punktów, dzięki czemu są na czele tabeli. Wynik otworzył Buczkowski. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Wielgosz, piłkę przedłużył Wiącek i ulokował ją w siatce. W drugiej odsłonie w 70. minucie dośrodkowywał Buczkowski, Strawa przedłużył lot piłki i Wiącek czubkiem buta wepchnął piłkę do siatki.

Goście konsekwentnie dążyli do zdobycia kontaktowego gola i sztuka ta udała się w ostatnich sekundach, kiedy to na indywidualną akcję zdecydował się Kamil Rokita, trafiając tuż przy słupku. Debiut sędziowski na poziomie czwartej ligi zaliczył arbiter Bieniasz i trzeba przyznać, że był on udany, bowiem nie popełnił zbyt wielu błędów, dając pograć obu drużynom.

Wisłok Wiśniowa - Ekoball Stal Sanok 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Adamiak 54.

Wisłok: Kaszuba - Zięba, Sajdak (78 Złamaniec), Orzech, Kuta ż (78 Dudka), Wiktor ż, Nowak (65 Kasperkowicz), M. Szymański, Zaborowski (50 Boduch (80 Oliwa)), Krok, Maik (50 Kovtok) ż. Trener Andrzej Szymański.

Ekoball Stal: Krzanowski - Ząbkiewicz, Władyka, Lorenc, Sz. Słysz - K. Słysz, Tabisz, Niemczyk (90 Szomko), Adamiak, Kalemba - Sobolak (82 Pielech).

Sędziował Godek (Rzeszów). Widzów 100.

Zespół z Sanoka ponownie zagrał na "0" z tyłu, ale tym razem udało się również zdobyć gola. Strzelcem tej złotej bramki, która zapewniła komplet punktów okazał się Kamil Adamiak.

- To było słabe spotkanie - przyznał prezes Wisłoka Eugeniusz Niemiec. - Goście byli konkretniejsi. W pierwszej połowie byli drużyną lepszą, ale w drugiej trochę ich przycisnęliśmy i mieliśmy też znakomitą sytuację, której nie wykorzystaliśmy - dodał.

- Moim zdaniem powinniśmy wygrać wyżej, bo mieliśmy dużo więcej sytuacji - mówił II trener Ekoball Stali Robert Ząbkiewicz. - Trzeba jednak przyznać, że uśmiechnęło się też do nas szczęście, bo Wisłok miał świetną sytuację, w której piłka przetoczyła się wzdłuż naszej linii bramkowej - dodał.

Orzeł Przeworsk - SPEC Stal Łańcut 0:4 (0:3)

Bramki: 0:1 Buć 6-karny, 0:2 Róg 39, 0:3 Skała 41, 0:4 Dudek 68.

Orzeł: Kurosz – Najsarek, Barszczak, Salwach, Broda ż – Stypa (77 Bogacz), Obłoza, Dec (82 Halwa). Kruk (56 Wilk) – Bednarz (75 Fluda), Boratyn (46 Czyrny). Trener Paweł Załoga.

Stal: Słysz - Cwynar, Bieniasz (72 Wójcik), Sokolenko, Dudek (80 Góra), Mach, Skała (78 Paczocha), Buć ż (74 Balawender), Kmuk (84 Noga), Walat (10 Róg ż), Wójcik. Trener Kamil Drob.

Sędziował Kołodziej (Rzeszów). Widzów 200.

Nie tak wyobrażali sobie kibice w Przeworsku pierwszy mecz w roli gospodarzy Orła w nowym sezonie. Orzeł po raz drugi przegrał i po raz drugi stracił cztery bramki, które padły znów po dośrodkowaniach w pole karne.

Goście szybko objęli prowadzenie, bo już w piątej minucie. Rzut karny na gola zamienić Konrad Buć. Jedenastka była efektem nieporozumienia między obrońcami gospodarzy i faulu Roberta Kurosza na Tomaszu Walacie, który próbował ratować sytuację. Kolejne dwie bramki padły w końcówce pierwszej odsłony. Wpierw strzałem w długi róg bramkę zdobył Patryk Róg a dwie minuty później prowadzenie gości podwyższył Mateusz Skała.

Wynik spotkania ustalił Marcin Dudek, strzałem głową, wykorzystując kolejną wrzutkę w pole karne. Miejscowi w drugiej połowie mogli pokusić się choćby o honorowe trafienie, jednak swoje okazje zmarnowali Hubert Bednarz i Dawid Czyrny.

JKS Jarosław - Izolator Boguchwała 2:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Daniel 20, 1:1 Pawlak 43-karny, 2:1 Bogacz 56-samobójcza.

JKS: Lis - Ptasznik żżcz [90+1], Saramak, Szakiel, Bartnik - Krzyczkowski, Chrupcała ż (70 Socha), Sobolewski, Bała (85 Pilch) - Hass (90 Kopcio), Pawlak. Trener Arkadiusz Baran.

Izolator: Ziobro - Kasprzyk (53 Cach), Bogacz, Gajdek - K. Wilk, Ciemierkiewicz ż (62 Leśniak), T. Nalepka, Worosz (62 Płocica) - Geci (70 J. Wilk ż), Daniel, P. Nalepka. Trener Bartosz Zołotar.

Sędziował Myszka (Stalowa Wola). Widzów 300.

W Jarosławiu gospodarze zdobyli komplet punktów, ale nie przyszło im to łatwo, co po spotkaniu podkreślał trener JKS-u Arkadiusz Baran.

- Izolator to bardzo mocna drużyna, która naprawdę gra w piłkę, a nie tylko ją kopie - przyznał. - Duże brawa należą się moim chłopakom, którzy przegrywając nie załamali się tylko wyrównali. Potem uśmiechnęło się trochę do nas szczęście, bo padł gol samobójczy, ale potrafiliśmy to utrzymać do końca meczu - dodał.

- W mojej ocenie to my dzisiaj prowadziliśmy grę i na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę, ale co możemy zrobić - taka jest piłka - podsumował Bartosz Zołotar, trener "Izolacji".

Głogovia Głogów Małopolski - Sokół Kamień 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Załucki 45, 2:0 Buczek 70.

Głogovia: Lipka - Kloc, Załucki, Chamera, Hus - Płonka (72 Tetlak), Pałys-Rydzik, Odrzywolski ż (46 Przybyło), Gil ż (70 Bożek) - Pyrdek (90 Pilecki), Buczek (80 Tarnowski). Trener Adam Wałczyk.

Sokół: Siudak - Konefał, Piekut ż, Gnatek, Łeń (65 Reichel), Rychel (77 Smucz), Porajecki, D. Podstawek, Weres (55 Kozak), Rurak, Mistrzyk (83 Bednarz). Trener Marek Kusiak.

Sędziował Pych (Dębica). Widzów 400.

Głogovia tym razem mogła cieszyć się z kompletu punktów choć mecz mógł się inaczej ułożyć gdyby przy stanie 1:0 dla gospodarzy karnego wykorzystał Sokół. Michał Mistrzyk jednak nie trafił do bramki.

- Głogovia załatwiła nas dzisiaj stałymi fragmentami - pierwszego gola straciliśmy do szatni po rzucie rożnym, a potem drugiego po rzucie wolnym - powiedział trener Sokoła Marek Kusiak.

- W poprzednim sezonie stałe fragmenty nie były naszą mocną stroną, może teraz będzie inaczej - mówił Adam Wałczyk, trener Głogovii. - Rzeczywiście w poniedziałek spędziliśmy nad tym trochę czasu i dzisiaj fajnie to wyszło. Trzeba przyznać, że mieliśmy trochę szczęścia, bo goście nie wykorzystali karnego, ale chwilę wcześniej my też mieliśmy "setkę" Pyrdka, po której mogło być 2:0 - podsumował.

Polonia Przemyśl – Czarni Trześń 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Wójciak 53, 1:1 Wanat 65, 2:1 Kazek 79.

Polonia: Kuźma – Kuźniar, Szpilka (55 Janas), Andreasik (69 Walczyszewski), H. Błahuciak (79 Czuryk), Kowalski (55 Sedlaczek ż), Kazek, R. Błahuciak, Głuszko (55 Leal Perez), Wanat (90+1 Dzidek), Zanko. Trener Piotr Cisek.

Czarni: Ryś (46 Rudolf) – Buda, Łebek, Karkut, K. Szymański (70 Soboń), Chruściel, M. Szymański (53 Tęczar), Maziarz, Mucha, M. Dopart, Wójciak (78 Strojny). Trener Mateusz Dopart.

Sędziował Szydełko (Rzeszów). Widzów 80.

W 2. kolejce 4 ligi podkarpackiej Polonia Przemyśl ograła beniaminka - Czarnych Trześń 2:1, choć od 53. minuty musiała gonić wynik po golu Marka Wójciaka.

Nie było to wielkie widowisko, ale nieliczni miejscowi kibice mogli opuszczać stadion usatysfakcjonowani z wyniku. Do bramki gości trafili niezawodni Mateusz Wanat i Krystian Kazek. "Barcelonka" zanotowała świetny start, wygrywając drugi mecz.

Działacze Czarnych przyznawali po meczu - doceniając grę Polonii - że bliżej punktu byli na inaugurację, gdy w sobotę przegrali u siebie z rezerwami Stali Mielec.

MKS Kańczuga - Arłamów Bieszczady Ustrzyki Dolne 0:5 (0:3)

Bramki: 0:1 Macnar 5, 0:2 Macnar 31-karny, 0:3 Macnar 44, 0:4 Macnar 74, 0:5 Moskalets 86.

MKS: Przewrocki – A. Gurak (80 Gaweł), K. Borcz, R. Cieleń, Mikłasz – Piestrak (76 Kubicki), Kudła, Barszczak ż (78 Frankiewicz), Nikanovich ż (76 Struś), Cichy (53 Ostrzywilk) – Znamieńczyków (56 Dziedzic). Trener Arkadiusz Kiszka ż.

Arłamów: Półkoszek – Rąpała (46 Zięba), Szczurek (89 Hamryszczak), Kumah-Doe, Groborz – Ziemba, Pieszczoch (84 Moskalets), Walaszczyk Fundanicz (70 Sumara), Perea (84 Dobrzański) - Macnar . Trener Piotr Ożóg.

Sędziował Mazur (Krosno). Widzów 200.

Goście wygrali wysoko, ale na taką porażkę podopieczni Arkadiusz Kiszki nie zasłużyli. Inna sprawa, że gospodarze w pierwszej połowie po części sami pomogli gościom zdobywać bramki.

Strzelanie rozpoczął Radosław Macnar, który już w 5 minucie w zamieszaniu wpakował piłkę do siatki. Drugą swoją bramkę zdobył z rzutu karnego. Hart tricka ustrzelili w 44 minucie, kiedy to trafił przewrotką, wykorzystując próbę zgrania Kamila MIkłasza do Adriana Przewrockiego. Gospodarze odpowiedzieli strzałami Szymona Barszczaka i Dawida Cichego, po których bramkarz przyjezdnych musiał się wysilić, aby odbić piłkę.

Druga połowa rozpoczęła się od okazji miejscowych. Wpierw z 16 metrów strzelał Waldemar Znamieńczyków (Półkoszek odbił), a chwilę później w sytuacji sam na sam w bramkę nie trafił Daniel Ostrzywilk. Po kilku chwilach kolejną okazję zmarnował tym razem Dawid Dziedzic, a po starciu z obrońcą w polu karnym, Andrij Nikanovich zamiast cieszyć się z wywalczonego karnego, obejrzał żółtą kartkę, choć wszyscy nawet kibice gości widzieli faul. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 74 minucie, kiedy to po rajdzie praktycznie od połowy boiska swoją czwartą bramkę zdobył Radosław Macnar. Wynik spotkania ustalił Oleg Moskalets, strzałem do pustej bramce w końcówce spotkania.

- Chciałbym przeprosić kibiców po tym dzisiejszym meczu, za to co dzisiaj pokazaliśmy na boisku - krótko skomentował kierownik gospodarzy, Józef Hołowacz.

MKS Kańczuga (pomarańczowo-niebieskie stroje) wysoko przegrał z Arłamowem Bieszczady Ustrzyki Dolne.

4 liga. MKS Kańczuga wysoko przegrał z Arłamowem Bieszczady ...

Błękitni Ropczyce - Legion Pilzno 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Waszczuk 77.

Błękitni: Dybski – Kmiotek ż, Waszczuk żż cz [89], Miśkowicz (55 S. Piwowar), Świętoń – Ogrodnik, Majcher, Sulisz, Kukla (52 Siepierski), Bieniek (90 Świerad) – Nikiczuk (66 Zawiślak). Trener Marek Ormiański.

Legion: Maniecki – Buras ż, Mazur ż, Pęcak, Nalepka - Tomasiewicz (82 Misztal), Kędzior ż, Manzo (70 Ł. Czyjt), Serwon - Barycza, Szewczyk ż. Trener Roman Gruszecki

Sędziował Szelc (Krosno). Widzów 250.

Jedyną bramkę w tym meczu zdobył obrońca, Bartosz Waszczuk. W podbramkowym zamieszaniu zachował najwięcej zimnej krwi, po dograniu z rzutu wolnego Huberta Siepierskiego.

– Szkoda, że nie umieliśmy wtedy wybić piłki, bo mecz był bardzo wyrównany i remis byłby sprawiedliwym wynikiem – ocenia Wojciech Sztorc, kierownik Legionu.

Mecz Stal II Mielec - Sokół Kolbuszowa Dolna odbędzie się 25 VIII.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24