Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stacja przeładunkowa i składowanie odpadów w środku mieleckiej strefy? Obok pracują tysiące ludzi, boją się odoru, gryzoni i pożaru

Józef Lonczak
Józef Lonczak
Fotografia ilustracyjna
Fotografia ilustracyjna Krzysztof Kapica
Kolejna inwestycja budzi emocje i sprzeciw nawet przedsiębiorców z mieleckiej strefy ekonomicznej. Chodzi o dużą (4,2 tys. mkw.) stację przeładunkową odpadów komunalnych. Ma ona powstać niemal w środku SSE Euro Park Mielec. Codziennie ma tu wjeżdżać ok. 70 śmieciarek z odpadami, aby po przeładowaniu wywozić je do utylizacji lub przetworzenia. Wprawdzie najbliższe mieszkania znajdują się w odległości 700 metrów, ale w pobliżu pracuje kilka tysięcy ludzi, m.in. przy produkcji lodów.

Kontrowersje u przedsiębiorców i radnych budzi już sam sposób załatwiania problemu. Najpierw prezydent Mielca wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach, ale bez przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko.

- Informacja o tym ukazała się w Biuletynie Informacji Publicznej, ale z opóźnieniem. Ponadto, prezydent nie powiadomił jasno o przygotowaniach do tej inwestycji ani radnych miejskich, ani przedsiębiorców prowadzących firmy w sąsiedztwie

– tłumaczy Marian Kokoszka, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Mielcu.

Ostatecznie do spotkania prezydenta z przedsiębiorcami działającymi na terenie SSE Euro Park Mielec doszło.

- Osobiście wziąłem w nim udział, bo zupełnie przypadkowo dowiedziałem się o nim od jednego z przedsiębiorców. Byli oni zbulwersowani sposobem informowania, o tego rodzaju inwestycji mającej wpływ na funkcjonowanie ich firm. Oczywiście przedstawili swoje argumenty przeciwko tej lokalizacji w pobliżu ich firm – dodaje Marian Kokoszka.

Lokalizacja tej inwestycji budzi kontrowersje

Okazuje się, że planowana stacja przeładunkowa odpadów komunalnych ma funkcjonować w istniejącej już hali produkcyjno-magazynowej po dawnej Odlewni Aparatury Wtryskowej nieistniejącej już WSK PZL-Mielec. Chociaż znajduje się ona dosyć daleko od siedzib ludzkich, bo ok. 700 metrów, to taka lokalizacja budzi kontrowersje, ponieważ w pobliżu funkcjonują liczne firmy, w których pracuje kilka tysięcy osób.

- W związku z tym, że ta sprawa zaczęła wzbudzać coraz większe emocje nie tylko przedsiębiorców, ale także wśród mieszkańców Mielca, napisałem list otwarty do prezydenta Mielca, aby wyjaśnił wszystkie kontrowersje związane z tą sprawą. Przecież przez długie lata walczyliśmy o czyste powietrze w naszym mieście, więc teraz nie chcemy, aby tu powstało tu kolejne zagrożenie - podkreśla wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Mielcu.

W liście otwartym czytamy, że ta inwestycja:

niesie za sobą niebezpieczeństwo pożaru, uciążliwości odorowej oraz pojawienia się różnego rodzaju gryzoni, co jest typowe dla tego rodzaju inwestycji. Grozi to skażeniem lokalnego środowiska i stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i życia pracowników SSE z uwagi na stosowane w pobliskim zakładzie w procesie technologicznym materiały.

Po spotkaniu z przedsiębiorcami Jacek Wiśniewski prezydent Mielca zdecydował, że zanim zapadnie ostateczna decyzja o uruchomieniu przeładunku i gromadzeniu odpadów w SSE Mielec potencjalne zagrożenia i konieczne odziaływania zostaną zbadane tak, aby planowana inwestycja nie stanowiła dla nikogo zagrożenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24