- Bo w wielu miejscach koncern nie ma dużej konkurencji - twierdzą analitycy.
Orlen to jeden z największych sprzedawców paliw w Polsce. Firma, dysponuje stacjami w każdej części Podkarpacia. Handluje paliwem własnej produkcji, które zazwyczaj dowozi do stacji swoimi ciężarówkami. Mimo tego, od dawna jest jedną z najdroższych sieci.
9 groszy drożej
W piątek benzyna bezołowiowa 95 kosztowała na jej stacji przy ul. Lubelskiej w Rzeszowie 4,59 zł, a za olej napędowy kierowcy płacili aż 4,09 zł. Jeszcze drożej było w Krośnie, gdzie Orlen sprzedawał PB95 po 4,62 zł, a ON po 4,15 zł. W tym samym czasie, oddalony o pięć minut jazdy samochodem, krośnieński PKS handlował etyliną po 4,53 zł, i ropą po 4,06 zł. Skąd takie różnice?
- To głównie wysokie koszty utrzymania stacji. Duże sieci mają zazwyczaj nie tylko paliwa, ale także myjnię, sklep i restaurację. To wszystko wpływa na ceny paliw - tłumaczy Szymon Araszkiewicz, główny analityk portalu e-petrol.pl.
Różnice między miastami
Jak sprawdziliśmy w piątek rano, spore różnice w cenach występują jednak też na stacjach samego Orlenu. Podczas gdy w Tarnobrzegu koncern sprzedawał 95-kę po 4,52 zł (najtaniej w naszym zestawieniu), na stacji w Sanoku przy ul. Lipińskiego za to samo paliwo życzył sobie o 17 groszy więcej!
Z kolei różnicę w cenach oleju napędowego najlepiej widać na Orlenach w Tarnobrzegu i Przemyślu. Na pierwszej ze stacji w piątek był po 4,02 zł, na drugiej po 4,26 zł (24 grosze różnicy). Dlaczego tak się dzieje, zapytaliśmy w biurze prasowym Orlenu w Warszawie.
- Różnice wynikają m.in. z lokalizacji i standardu poszczególnych stacji. Istotny jest również segment, do jakiego stacja należy. W przypadku stacji premium oznacza to nieco wyższe ceny niektórych produktów, ze względu na wysoki standard obiektu i szeroki wachlarz usług. Podobnie jak w przypadku hoteli: mniejsza ilość gwiazdek to nieco niższy standard i niższa cena. Każda ze stacji, w ujęciu polityki cenowej, jest oddzielnym obiektem, który działa w określonym otoczeniu - tłumaczy Joanna Puškar z biura prasowego Orlenu.
Zdaniem Szymona Araszkiewicza, przyczyny takich różnic należy jednak upatrywać w braku konkurencji.
- W Rzeszowie jest taniej, bo są tu dwa hipermarkety i sporo mniejszych, prywatnych stacji. Dlatego o klientów trzeba konkurować głównie cenami. W mniejszych miastach ceny są wyższe, bo sprzedawcy, których jest mniej wiedzą, że i tak sprzedadzą paliwo. Kierowcy są na nich po prostu zdani - mówi Sz. Araszkiewicz.
Drogi transport? Niekoniecznie...
Zdaniem analityków różnic w cenach można doszukiwać się jeszcze w kosztach transportu paliwa między hurtem a stacją. Zważywszy na niemal identyczną odległość od hurtowni w Widełce k. Rzeszowa do Przemyśla i Tarnobrzega trudno jednak brać pod uwagę taki argument.
Potwierdza to z resztą wypowiedź byłego rzecznika Orlenu, Dawida Piekarza, który na łamach Nowin w styczniu ub. roku zapewniał, że w przypadku jego firmy koszt transportu nie wpływa na ceny paliw, a tam gdzie można zarobić więcej, firma po prostu zarabia...
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Grabowski, Zawodnik i Nowosielski zmniejszyli sobie żołądki. Ekspertka ostrzega
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA