Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Kwarcsystem ma już 6 punktów

Tomasz Ryzner
Mateusz Jędryas na razie nie jest w formie, ale mocno zasłużył się przy golu Szymona Soleckiego.
Mateusz Jędryas na razie nie jest w formie, ale mocno zasłużył się przy golu Szymona Soleckiego. TADEUSZ POŹNIAK
Stalowcy szybko strzelili gole, ale nie był to dla nich łatwy mecz. Orlęta po przerwie przycisnęły, na szczęście bez skutku i punkty zostały nad Wisłokiem.

STAL KWARCSYSTEM RZESZÓW - ORLĘTA ŁUKÓW 2-0 (2-0)

1-0 Kloc (13, wolny), 2-0 Solecki (35, indywidualna akcja)

STAL: Nalepa 5 - Solecki 7, Kloc 7, Duda 5, Sikorski 5 - Kosiba 5 (90. Mba Chukwuemeka), Reiman 4 (80. Bereś), Szwed 5, Kocur 5 - Gryboś 5 (86. Udoudo), M. Jędryas 4 (68. D. Jędryas).

ORLĘTA: Liczewski 5 - Grula 4, Żółkowski 4, Michał Szewczak 4, Paweł Szewczak 5 - Wryk 3 (46. Gaj 5), Rodak 5, Marciniak 5 (85. Oponowicz), Szlaski 3 (62. Skrzymowski) - Dziewulski 5, Żurawski 6.

SĘDZIOWALI: Tomasz Jagieła (6) oraz Grzegorz Żurawski i Antoni Pelczarski (wszyscy Krosno). ŻÓŁTE KARTKI: Solecki, Sikorski, Szwed - Gaj, Grula, Zółkowski. WIDZÓW: ok. 800.

Matematycznie wszystko się zgadza - po dwóch kolejkach na koncie "Biało-Niebieskich" znajduje się komplet sześciu "oczek". Takiego otwarcia sezonu nasz zespół dawno nie miał. Kibice po pierwszym meczu w Rzeszowie nie narzekali, ale chyba liczyli na bardziej składną grę pupili, szczególnie ze strony drugiej linii.

"Perła" ciągle groźny

Rzeszowianom mecz świetnie się ułożył. Najpierw Paweł Kloc pokazał, że jego jego słynna lewa noga ciągle potrafi zadać celny cios. "Perła" uderzając z wolnego z prawego skrzydła, posłał mocny, płaski strzał tuż nad ziemia w długi róg bramki. Do celu było daleko, ale jeden ze stalowców przebiegł bramkarzowi przed nosem, ten zgłupiał i za chwilę wyciągał skórę z siatki.

Potem w kontrataku szarżował Mateusz Jędryas. W sobotę nie szło mu, ale udział przy golu miał - faulowany zdążył kopnąć piłkę do przodu, a tam fatalny błąd popełnił Paweł Szlaski. Szymon Solecki tylko na to czekał i pobiegł samotnie na bramkę. Obrońca Stali chciał objechać Liczewskiego, co niespecjalnie mu wyszło. W trudnej sytuacji nasz zawodnik zachował zimna krew, lewą nogą uderzył sprytnie po długim słupku i było 2-0. Wcześniej debiutujący u gospodarzy Mateusz Kocur wycelował w poprzeczkę.

Było gorąco

Po zmianie do roboty zabrali się goście. Mocno naciskali, lepiej radzili sobie w pomocy i kilka razy namieszali pod bramką Stali. Najgoręcej zrobiło się pod nią w 50. min., gdy z 10 metrów uderzał niepilnowany Dariusz Dziewulski. Były legionista trochę się jednak zagrzał i przestrzelił. Orlęta parły do przodu, co mogła i powinna wykorzystać Stal.

Najbliżej dobicia gości był Ireneusz Gryboś W 73. min do celu miał z 7-8 metrów. Wypalił z lewej nogi, ale piłka poleciała w środek bramki i Liczewski instynktownie obronił. Po tym jak kwadrans przed końcem aktywny Marcin Żurawski huknął tuż nad poprzeczką impet Orląt osłabł.

Bereś był blisko

Gospodarze nie grali na utrzymanie wyniku i w 84. min po świetnej centrze Grybosia kibice już widzieli piłkę w siatce. Bramka była pusta, ale wślizg młodego Michała Beresia nie zwieńczył dzieła. W ostatnich minutach szarpał Emanuel Udodudo jednak trochę za dużo kombinował, za mało ryzykował i wynik nie uległ zmianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24