Stal Kwarcsystem pokonała... ukraińskiego Spartakusa

Gospodarze w I połowie grali z wiatrem i szybko ustawili sobie mecz. Wojciech Reiman przejął bezpańską piłkę, wpadł z impetem w pole karne, a gdy znalazł się przed bramkarzem lewą nogą posłał mu "skórę" między nogami.

Goście skracali pole gry, co wykorzystał Reiman. W tempo podał do Ireneusza Grybosia, ten w sytuacji sam na sam z Piotrem Waśkiewiczem ze stoickim spokojem uderzył po ziemi obok słupka i było 2-0 (to 11 gol tego piłkarza dla Stali).

Po zmianie stron wiatr wspomagał gości, którzy z przerwami przeważali przez niemal całą połowę. Nasza obrona spisywała się nieźle, jednak dnia nie miał Grzegorz Nalepa.

W końcówce bramkarz Stali nie wyszedł odpowiednio szybko do centry i Jurij Michalczuk z paru metrów głową wpakował futbolówkę do siatki.

Zrobiło się nerwowo, sędzia przedłużył spotkanie o 5 minut, ale rzeszowianie więcej wpadek nie zanotowali i w drugim wiosennym meczu ponownie zaksięgowali komplet punktów.
STAL KWARCSYSTEM RZESZÓW - SPARTAKUS SZAROWOLA 2-1 (2-0)

1-0 Reiman (14, po indywidualnej akcji), 2-0 Gryboś (30, asysta Reimana), 2-1 Michalczuk (81, głową, po centrze z wolnego Kostyka)

STAL: Nalepa - Solecki, Tomasik, Duda, Hus - Krauze, Kloc (67. Cieslik), Reiman, Sikorski (74. Szala) - Wójcik (83. Mazur), Gryboś (89. Mamadou).

SPARTAKUS: Waśkiewicz - Beza, Kostyk, Husakowski, Hrynyszyn - Siwy, Szafrański (61. Dewa), Hreszta (79. Raisza), Cywka (24. Horzow) - Michalczuk, Iwanicki.

SĘDZIOWALI: Arkadiusz Kuczaj (6) oraz Krzysztof Bizoń i Paweł Kantor (wszyscy Dębica).
ŻÓŁTE KARTKI: Gryboś, Mamadou - Beza, Husakowski.
WIDZÓW 600.

Obszerna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach.