Stal Mielec gra w Kielcach z Vive

Trenerski duet z Mielca z chęcią przyjął propozycję PGE Vive. -Mecz z Kielcami w trakcie tej kilkunastodniowej przerwy w rozgrywkach pozwoli nam utrzymać meczowy rytm, który jest dla nas bardzo ważny - mówi Krzysztof Lipka. - Chcemy tam się zaprezentować, jak najlepiej. Liczymy, że uda nam się przećwiczyć i zaprezentować kilka elementów gry, nad którymi ciężko pracujemy na treningach - dodaje Tomasz Sondej drugi trener mieleckiego zespołu. Podobnego zdania są zawodnicy. - Chcemy zagrać, jak najlepiej tylko potrafimy i zobaczymy co przyniesie mecz. Być może uda nam się powalczyć o „coś” więcej. Jedziemy tam jednak się sporo nauczyć od zawodników, którzy mają za sobą występy na najwyższym światowym poziomie - uważa Adrian Wojkowski.

Siłą mieleckiej drużyny są nie tylko ostatnie świetne wyniki. W zespole panuje świetna atmosfera. - Wydaje mi się, że ciężko osiągać dobre rezultaty, gdy w drużynie nie ma tzw. chemii - mówi Wojkowski. - U nas nie ma żadnych podziałów na grupki. Wszyscy trzymamy się razem, pomagamy sobie nawzajem, a to w zespole jest najważniejsze. Nie ukrywam, że dobra atmosfera bardzo wpływa na nasze wyniki. Mamy już trzy zwycięstwa z rzędu i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej - zaznacza 24-letni kołowy.

Faworytem dzisiejszego spotkania są oczywiście kielczanie. Podopieczni trenera Talanta Dujszebajewa ostatni mecz w PGNiG Superlidze przegrali w marcu 2016 roku. Od tego czasu już tylko wygrywali. Ubiegły sezon zakończyli z samymi zwycięstwami na koncie. Podobnie jest w obecnych rozgrywkach. W ostatniej kolejce ligowej po bardzo emocjonującym meczu wygrali „Świętą wojnę” z Orlen Wisłą Płock 31:30. Początek meczu PGE Vive - SPR Stal Mielec dzisiaj o godzinie 18.30 w Hali Legionów.

Adrian Wojkowski ze Stali Mielec namawia m.in. do badania męskości