Stal Mielec gra z Chełmianką Chełm o życie

NIEOBECNI

NIEOBECNI

Izolator: Skiba (kontuzja); Karpaty: Chmielowski, Jarząb (kartki); Partyzant: Zarzyka, Płonka, Kubal (kontuzje), Maćko? (studia); Siarka: Preisner (rozwiązanie kontraktu), Szokaluk (kontuzja); Stal Mielec: Domański (kontuzja), Stępień (kontuzja), Stal Sanok: Pańko, Nikody? (kontuzje)

Pomóc im mogą Siarka, czy Karpaty.
Do końca sezonu pozostało cztery kolejki. Po spadku Motoru z II ligi wiemy na pewno, że z III ligi spadnie przynajmniej cztery zespoły. Piąty odpadnie, gdy z II ligi zostanie jeszcze zdegradowana Resovia - w tej chwili jest zagrożona.
W najgorszej sytuacji jest Stal Mielec (28 pkt), która podejmuje Chełmiankę (34).

Wygrać ze sobą
Trener mielczan Tomasz Tułacz uważa, że jego zespół jest sam dla siebie trudniejszym przeciwnikiem niż rywale.

- Ta drużyna od początku rundy gra pod presją i nie najlepiej z tą presją sobie radzi - powiedział Tułacz. - Jeśli nie zdobędziemy trzech punktów możemy zapomnieć o utrzymaniu - dodał. Nad Stalą ciąży też fatum kontuzji. Od początku rundy Tułacz nie może liczyć na Maciej Domańskiego. Z Chełmianką nie zagra też Konrad Stępień, który doznał kontuzji w meczu w Sanoku.

- Lekarze podejrzewają poważny uraz u Konrada - żalił się Tułacz.

Unia (30 pkt) jedzie do bezpiecznego Partyzanta. - Trzeba wygrać i już. Żadne remisy, płacz czy sędziowie nam nie przeszkodzą, jeśli zagramy z taką determinacją, jak w Sanoku - twierdzi Piotr Brzeziński, trener sarzynian.

- Będziemy na oczach całej ligi. Nie możemy pozwolić sobie na wpadkę. Mamy jednak problem ze strzelaniem goli, więc musimy skupić się w pierwszej kolejności, by ich nie tracić. To będzie taki mecz, że kto pierwszy strzeli bramkę, ten prawdopodobnie wygra - opowiada Mirosław Kalita, trener ekipy z Targowisk.

Oczy kibiców i działaczy naszych drużyn skupione też będą na Tarnobrzegu i Białej Podlasce. Trzecia w tabeli Siarka gra z rezerwami Bogdanki (32 pkt).

- To będzie okazja do sprawdzenia kilku młodych zawodników. Rozumiem, że taki manewr może mieć konsekwencje, jeśli chodzi wynik, ale najwyższa już pora by młodzi zaczęli nabierać doświadczenia. Niektórzy starsi gracze dość mocno rozważają odejście z klubu, dlatego nie widzę sensu by mieli blokować młodzieży miejsce na boisku - tłumaczy Adam Mażysz, trener Siarki, która mimo wszystko chce podtrzymać miano niepokonanej na własnym boisku.

Podlasie (34), opromienione ograniem wicelidera z Boguchwały, podejmować będzie Karpaty. Krośnianie wiosną na wyjeździe jeszcze nie przegrali. - Jesteśmy podbudowani zwycięstwami w Nowej Sarzynie i Puławach, gramy nieźle, więc czemu nie przedłużyć passy - śmieje się trener Tomasz Wacek. Zespół Karpat w 350-kilometrową podróż udaje się jednak w sobotę rano!

Polonia kalkuluje
Blisko niebezpiecznej strefy jest też Polonia (35 pkt), która zmierzy się z Avią. - Na swoim boisku gramy nieźle, ale musimy poprawić grę defensywną. Trzy punkty powinny wystarczyć nam do utrzymania - liczy Krzysztof Stefanowski, opiekun "Barcelony".

Oprócz punktów i wysokiego miejsca w tabeli żądnej stawki nie mają mecze Stali Poniatowa z Izolatorem oraz Stali Sanok z Tomasovią.

- Chciałbym odbudować morale zespołu, ale po takiej porażce jak przed tygodniem będzie to trudne. Tym bardziej, że w Poniatowej jeszcze nigdy nie wygraliśmy i nie wolno nam lekceważyć rywala - opowiada Grzegorz Opaliński, trener boguchwalan.

Sanoczanie grają z Tomasovią i choć ich sytuacja w tabeli jest bezpieczna to nie zamierzają odpuszczać.

- Sporo wysiłku kosztował nas mecz z Wisłoką w Pucharze - mówi trener sanoczan Roman Lechoszest. - Odbudowa fizyczna po meczu to będzie klucz do wygranej - dodał.