Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec zdobyła punkt w Pruszkowie. Nie weszli nasi kibice

Marcin Jastrzębski
Fani mieleckiej Stali mają prawo być rozczarowani.  Znicz nie wpuścił ich na swój obiekt.
Fani mieleckiej Stali mają prawo być rozczarowani. Znicz nie wpuścił ich na swój obiekt. fot. Krzysztof Kapica
Piłkarze Stali Mielec zremisowali w Pruszkowie w pierwszym meczu 4. kolejki II ligi. Gola na wagę oczka zdobył w ostatnich sekundach gry Mateusz Załucki.

Zawód kibiców z Mielca

Zawód kibiców z Mielca

Na mecz do Pruszkowa przyjechał autokar kibiców naszej drużyny. Kierownik bezpieczeństwa obiektu Znicza nie zgodził się jednak na wpuszczenie nie tak dużej liczny fanów mieleckiej ekipy. - Szukaliśmy wsparcia m.in. u delegata, ale niestety nic nie mogliśmy wskórać. Kibice niewiele widzieli, bo stali prawie 100 metrów od boiska. Dało się ich słyszeć. Przykro, że Znicz bał się wpuścić grupy około 50 osób - mówił Gozdecki.

Gol Mateusza Załuckiego w kontekście trudnej walki mielczan o jak najwyższą pozycję po rundzie jesiennej może okazać się bardzo istotny. Stal w Pruszkowie zdobył punkt, choć mogła wygrać.

W pierwszych minutach żadna ze stron nie zaznaczyła wyraźniej swojej przewagi. Po kwadransie lepsze wrażenie sprawiała Stal. Nasz zespół oddał nawet skuteczny strzał, sędzia uznać, że Rafał Janowski był na spalonym. Dobrą piłką obsłużył go Mateusz Cholewiak. Ten duet dawał się we znaki defensywie Znicza.

Nieco mniej widoczny był Łukasz Żegleń, któremu nie brakowało pracy w defensywie. Gdy wydawało się, że mielczanie panują nad sytuacją padła bramką na 1-0. Michał Kucharski podał do Macieja Górskiego, a teraz mając na plecach Mateusza Załuckiego, zdołał zgubić "Zygę" i oddać skuteczny strzał.

- Wojtek Daniel był bezradny. Znicz nie zaprezentował nic wyjątkowego, a mimo to, do przerwy prowadził - ubolewał Marek Gozdecki, kierownik drużyny Stali.

W drugiej połowie mielecki zespół był stroną dominująca.

- Znicz wiele zawdzięcza swojemu bramkarzowi - oceniał Gozdecki. Michał Bigajski radził sobie z groźnymi strzałami Krystiana Getingera i Kamila Raduljiego. Blisko celu był również Kamil Kościelny, którego "główka" z kilku metrów również nie znalazła drogi do siatki przez Bigajskiego. Mecz obfitował w sporą liczbę żółtych kartek.

- Nie wynikało to z agresji żadnej ze stron. Bardziej był to efekt słabości arbitra - posumował Gozdecki.

W Stali zadebiutował pomocnik Tomasz Ostalczyk (ostatnio Chojniczanka Chojnice). W tym tygodniu do gry mają zostać potwierdzeni Andrij Nikanowycz (Resovia) i Marcin Zontek (Motor).

Znicz Pruszków - Stal Mielec 1-1 (1-1)
1-0 Górski (41, podanie Kucharskiego), 1-1 Załucki (90+4, w zamieszaniu po rzucie rożnym).

Znicz: Bigajski, Kucharski, Niewulis, Jędrych, Pielak - Glanowski (81. Januszewski), Tomczyk, Grudniewski, Banaszewski (89. Nawrocki) - Niksiński (72. Kraska) - Górski. Trener Dariusz Banasik.

Stal: Daniel - Podstolak, Załucki, Kościelny, Getinger - Domański (52. Ostalczyk), Głaz, Radluj (80. Skiba), Żegleń (52. Mącior) - Janowski, Cholewiak. Trener Rafał Wójcik.

Sędziował Kiełczewski (Białystok). Żółte kartki: Pielak, Blanowski, Niewulis - Głaz, Cholewiak, Kościelny, Jankowski. Widzów 500.

Więcej opinii oraz noty dla zawodników w poniedziałkowym Stadionie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24