Stal Nowa Dęba - Piast Tuczempy 3:3 po szalonym meczu

Piast wydawał się być przed meczem murowanym faworytem tego spotkania, przemawiała za tym choćby pozycja w tabeli. Ale rywale rzutem na taśmę przed sezonem sięgnęli po Piotra Krawczyka. Wychowanek Resovii świetnie rozpoczął przygodę ze swoim nowym klubem zdobywając bramkę już w drugiej minucie meczu. To błyskawicznie rozbudziło zaspanych gości, którzy rzucili się na rywala. Szybkością imponował Rafał Noga, który najpierw wyrównał, a potem dał prowadzenie swojej drużynie po akcji sam na sam z bramkarzem rywali. Gdy do przerwy było już 3:1 dla Piasta nikt nie spodziewał się, że w drugiej połowie mecz tak się potoczy.

Tuż po zmianie stron goście mogli postawić kropkę nad i. Niestety okazji na 4:1 nie wykorzystał Karol Wota. Z czasem coraz lepiej poczynali sobie miejscowi, a kolejne trafienie Krawczyka dało im pewności siebie. Sporo działo się w doliczonym czasie gry. Począwszy od tego, że Piast mógł podwyższyć, poprzez wyrównanie i kończąc na sytuacji na 4:3 dla gospodarzy. – Tak się kończy mecz, kiedy masz rywala na widelcu i go nie dobijesz – mówił po meczu Marek Strawa, trener Piasta.

- Mogliśmy wygrać 4:3 – dodaje Andrzej Majdański, opiekun Stali. - W ostatniej sekundzie Szymon Serafin dograł w pole karne, ale Krawczyk nieczysto trafił w piłkę.

Stal Nowa Dęba - Piast Tuczempy 3:3 (1:3)

Bramki: 1:0 Krawczyk 2, 1:1 Noga 20, 1:2 Noga 38, 1:3 Wota 45+2, 2:3 Krawczyk 63, 3:3 Rębisz 90+3.

Stal: Bujak – Górak (46 Karnas), Frańczyk, Sz. Serafin, Kotrych (80 Szypuła) – Milanowski, K. Serafin, Panek (60 Domagała), Rębisz, Wilk, Krawczyk. Trener Andrzej Majdański.

Piast: P. Strawa – Wielgosz , Jaroch, Bawoł, Dębski – Kloc (80 Wójcik), Karkowski, Wota, Rączka (80 Kubas) – R. Noga, Wiącek (84 Zając). Trener Marek Strawa.

Sędziował Konefał (Mielec). Widzów 100.