Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów pokonała Sandecję Nowy Sącz

Tomasz Ryzner
Stalowcy mieli się z czego cieszyć. Na zdjęciu gratulacje od kolegów przyjmuje Krzysztof Szymański. Na jego plecach człowiek nie do zdarcia czyli Emanuel Udoudo.
Stalowcy mieli się z czego cieszyć. Na zdjęciu gratulacje od kolegów przyjmuje Krzysztof Szymański. Na jego plecach człowiek nie do zdarcia czyli Emanuel Udoudo. Fot. Wojciech Zatwarnicki
Stalowcy nie pozostawili złudzeń Sandecji - atakowali od pierwszej do ostatniej minuty i, gdyby nie klasa plus fart Marka Kozioła, wygraliby wyżej.
Stal Rzeszów pokonala SandecjePilkarze Stali Rzeszów juz w drugiej minucie objeli prowadzenie i nie oddali go do konca spotkania ze Sandecją.Stal Kwarcsystem Rzeszów - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0) Udoudo (2), Szymanski (74)

Stal Rzeszów pokonała Sandecję

"Biało-Niebiescy" rozegrali jeden z lepszych meczów w sezonie u siebie. Kibice zobaczyli Stal, która skacze rywalowi do gardła od pierwszego gwizdka sędziego i nie zadowala się prowadzeniem. Gospodarze imponowali niespożytymi siłami, byli agresywni, zdeterminowani, atakowali do końca. Jeśli ten poziom zostanie zachowany, nasz zespół może się załapać do II ligi.

Gol i poprzeczka

Początek okazał się dla miejscowych wymarzony - Krzysztof Majda zagrał w tempo prostopadłą piłkę do Emanuela Udoudo, ten włączył dopalacze, z 15 metrów spokojnie wycelował pod poprzeczkę i rosły Kozioł był bez szans. W rewanżu Piotr Bania huknął z dystansu i po raz interweniował Jakub Giertl. W 10. min stalowski Nigeryjczyk po krótkim rajdzie upadł w polu karnym, jednak sędzia, nie pokazał na "wapno".

W 17. min powinno być dwa do zera; Wojciech Reiman idealnie podał do Damiana Wolańskiego, ten uderzył z kilkunastu metrów, jednak trochę na siłę i piłka ostemplowała poprzeczkę. W tym momencie nad stadionem zaczął siąpić deszcz, ale na grząskim boisku nasz team piłkarze radził sobie, atakując to skrzydłami, to środkiem boiska. Najbliżej szczęścia był Wolański, gdy z bliska (ale w trudnej sytuacji) wycelował obok słupka. Goście, nie mogąc znaleźć recepty na defensywę gospodarzy, próbowali zagrozić Giertlowi z dystansu. Celowniki mieli jednak rozregulowane. Tylko Bania (43) i Jeżewski (45) zmusili słowackiego bramkarza do wysiłku.

Główka, główka i dobitka

W II połowie ustał deszcz, za to tężał napór Stali, która nie pozwalała Sandecji rozwinąć skrzydeł. W 58. min tuż po wejściu na plac z wolnego huknął Paweł Kloc i Kozioł z trudem odbił piłkę. Po minucie świetnie ze skrzydła centrował Wolański, nadbiegający Udoudo uderzył wolejem z 5 metrów i trafił, tyle że w... Kozioła, który na interwencję nie miał szans. W 67. min o szczęściu mogła mówić Stal, bo po strzale Bani z ostrego kąta piłka odbiła od "długiego słupka". Ostrzeżenie podziałało odpowiednio.

Najpierw piękną główką popisał się Piotr Duda, stojący na linii Maciej Polański cudem wybił piłkę, ale akcja nie została przerwana. W jej finale Damian Niemczyk znalazł w polu karnym Krzysztofa Szymańskiego, ten z bliska głową nie pokonał Kozioła, ale bramkarz tylko odbił "skórę", nie zdążył wstać z plamy błota i mógł tylko patrzeć, jak "Szymek" z bliska wykonuje wyrok.

Nienasycenie

2-0 to nadal było mało dla rzeszowian, którzy prezentowali iście "stalowe płuca". Niby "na ostatnich nogach" był Udoudo, ale szarpał bez końca. W 86. min Reiman pięknie uderzył z okolic narożnika pola karnego i Kozioł znów musiał się wykazać. "Biało-Niebieskich" zatrzymał dopiero ostatni gwizdek sędziego. - Nie sądziłem, że nasi piłkarze mają tyle sił - mówił z podziwem Jacek Szczepaniak, prezes Stali.

STAL KWARCSYSTEM RZESZÓW - SANDECJA NOWY SĄCZ 2-0 (1-0)

1-0 Udoudo (2, asysta Majdy), 2-0 Szymański (74, dobitka własnego uderzenia głową)
STAL: Giertl 6 - Solecki 5, Ivan 6, Duda 6 Hus 7 - Jędryas 5 (57. Kloc), Reiman 6, Niemczyk 6 (77. Cieślik), Majda 6 (84. Sikorski) - Udoudo 7, Wolański 5 (72. Szymański).
SANDECJA: Kozioł 6 - Szczepanik 5, Kandyfer 4 (46. Polański 5), Szufryn 4, Wańczyk 5 - Damasiewicz 4, Orzechowski 4 (54. Krupa), Gryźlak 5 (80. Solotruk), Zawiślan 6 - Jeżewski 4 (61. Owsianka), Bania 5.
SĘDZIOWAŁ: Adam Szubelski (Łódź). ŻÓŁTE KARTKI: Jędryas, Udoudo - Kandyfer, Wańczyk, Bania. WIDZÓW: 350 (40 z Nowego Sącza).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24