Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów zaczyna z Górnikiem Polkowice. Na Hetmańską wraca więc Janusz Niedźwiedź

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
W marcu Stal Rzeszów przegrała na własnym boisku z Górnikiem Polkowice. To po tym meczu z rzeszowskim klubem pożegnał się Janusz Niedźwiedź
W marcu Stal Rzeszów przegrała na własnym boisku z Górnikiem Polkowice. To po tym meczu z rzeszowskim klubem pożegnał się Janusz Niedźwiedź Krzysztof Łokaj
Stal Rzeszów nowy sezon zainauguruje meczem na własnym boisku z Górnikiem Polkowice, którego trenerem jest Janusz Niedźwiedź, a więc były opiekun biało-niebieskich.

Ostatni raz, jak drużyna prowadzona przez Janusza Niedźwiedzia zagrała w Rzeszowie przeciwko Stali, to było 5:2 dla Podhala Nowy Targ.

Teraz były opiekun rzeszowian zawita na Hetmańską z Górnikiem Polkowice. A warto przypomnieć, że w marcu tego roku pożegnał się z biało-niebieskimi po przegranej właśnie z tym rywalem. Przewrotne jest życie trenera...

- Tak zadecydował los - krótko stwierdził Janusz Niedźwiedź, który polkowiczan przejął początkiem sierpnia.

- Jestem bardzo krótko, ale już pewne wnioski udało się wyciągnąć. Czasu faktycznie było mało, ale nie narzekam. Trzeba pracować i obracać się w określonych realiach. Zagraliśmy dopiero jeden mecz o stawkę i dwa mecze kontrolne

- usłyszeliśmy od Janusza Niedźwiedzia.

Tego, jakiego Górnika Polkowice możemy się w Rzeszowie spodziewać nie udało się nam od trenera wyciągnąć, ale można być w zasadzie pewnym, że ekipa z Dolnego Śląska nie będzie się kurczowo bronić.

To po prostu nie jest styl preferowany przez Janusza Niedźwiedzia, który na dodatek bardzo dobrze zna poszczególnych piłkarzy Stali, bo zdecydowana większość trafiła do niej za jego kadencji.

Sobotnie spotkanie ma więc ten dodatkowy smaczek.

- My jednak absolutnie nie chcemy robić dodatkowych emocji. Oczywiście, traktujemy ten mecz, jako najważniejszy, ale tylko dlatego, że jest najbliższy

- powiedział Marcin Wołowiec, który w duecie z Krzysztofem Łętochą prowadzi Stal.

- Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i zmazać ten brak awansu, a przy tym kontynuować dobrą grę, która cieszyła oko kibica pod koniec sezonu - dodał.

Rzeszowianie kadry jeszcze nie zamknęli, a do dyspozycji trenerów na pewno nie będzie Robert Trznadel. Możliwe jednak, że przynajmniej na ławce znajdzie się Damian Michalik, a więc czołowa postać drużyny w ostatnich miesiącach.

- Pamiętamy, że Górnik ostatnio nas w Rzeszowie pokonał i chcemy się zrewanżować, a tym samym dobrze wystartować do nowego sezonu - kończy Marcin Wołowiec.

Przy Hetmańskiej szykuje się naprawdę ciekawa inauguracja sezonu...


Dariusz Marzec w szczerym wywiadzie po odejściu z PGE Stali Mielec: takie rozstania naprawdę bolą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24