Stal Sandeco Rzeszów wygrała w Łowiczu z Pelikanem

Rzeszowianie w mieście znanym z kolorowych wycinanek... wycięli fajny numer - wygrali drugi mecz w sezonie (drugi na wyjeździe) i przestali być czerwoną latarnią tabeli.

Nasz zespół miał już w I połowie kilka dobrych okazji bramkowych.

Wykorzystał tę ostatnią, tuż przed zejściem na przerwę; Krzysztof Majda wpadł w pole karne, wycofał piłkę do Karola Wójcika, który z kilkunastu metrów wpakował ja do siatki.
Po zmianie stron szybko zrobiło się 1-1.

Gol był trochę niespodziewany, ponieważ Potocki nie tyle podawał, co strzelał na długi słupek. Piłka zeszła mu z nogi, głowę nastawił Osowski i Dmitrij Asnin raz jeden nie mógł nic poradzić.

Stalowcy tylko 7 minut czekali z odpowiedzią; po wolnym Pawła Kloca bramkarz Pelikana odbił piłkę, ale dopadł do niej Majda, który z parunastu metrów trafił w słupek, w efekcie czego futbolówka znalazła jednak drogę do siatki.

Ten sam zawodnik był blisko szczęścia także w 78. min po indywidualnej akcji. W 81. min Domińczak celował z wolnego sprzed 16 metra i niewiele się pomylił. Potem jeszcze Wojciech Reiman chybił celu i Stalowcy mogli fetować sukces.

PELIKAN ŁOWICZ - STAL SANDECO ŁOWICZ 1-2 (0-1)
0-1 Wójcik (45, asysta Majdy), 1-1 Osowski (50, głową, asysta Potockiego), 1-2 Majda (57, po centrze Kloca)

PELIKAN: Sabela - Brodecki, Gawlik, Marcinkiewicz, Domińczak - Łochowski (18. Kaźmierczak), Krysiński, Potocki (80. Bolimowski), Osowski (65. Bryk) - Janczarek, Neścior (83. Kosiorek).

STAL: Asnin - Tomasik, Chukwuemeka, Duda, Hus - Krauze, Kiema, Kloc (75. Reiman), Majda (79. Grad) - Wójcik (85. Udoudo), Gryboś.

SĘDZIOWAŁ: Robert Marciniak (Kraków). ŻÓŁTE KARTKI: Brodecki, Gawlik, Domińczak, Potocki - Majda. WIDZÓW: 500.

Relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach.