Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Sandeco Rzeszów zremisowała z GKS-em Jastrzębie

Tomasz Ryzner
Piłkarze Stali w 5 kolejce zdobyli pierwszy w sezonie punkt.
Piłkarze Stali w 5 kolejce zdobyli pierwszy w sezonie punkt. Fot. Krzysztof Kapica
Stalowcy przerwali serię porażek, zdobyli pierwszy punkt w sezonie. Po meczu nie tryskali humorem, bo nie było powodu - marzyli przecież o pierwszym zwycięstwie.

Goście byli jednak w daleko gorszych nastrojach - gola stracili w przedostatniej minucie meczu i po ostatnim gwizdku sędziego, załamani, padli w większości na murawę boiska.

O tym, że Stal nie przegrała piąty raz z rzędu zdecydowała niezła zmiana, jaką dał Paweł Kloc i umiejętność gry w powietrzu Sergesa Kiemy. "Perła" z wolnego posłał dośrodkowanie na pole karne, a piłkarz z Burkina Faso wyskoczył w tempo, przymierzył głową z 5 metrów, dzięki czemu piłka po koźle wpadła do siatki.

Nie wszyscy kibice widzieli to trafienie, bo część co bardziej zdegustowanych trybuny opuściła już wcześniej. Nie wierzyli w wyrównanie, na szczęście piłkarze z Hetmańskiej grali do końca.
Stalowcy poczynali sobie nerwowo, im bardziej chcieli, tym mocniej knocili, często plątały im się nogi, nie kleiła gra, ale na porażkę chyba nie zasłużyli. Emanuel Udoudo czy Karol Wójcik mieli okazje na bramki. Mecz mógł ustawić Nigeryjczyk, jednak w sytuacji sam na sam, jeszcze przy wyniku 0-0 przegrał bezpośredni pojedynek z Zarzyckim.

Debiutujący w bramce gospodarzy Tomasz Wróbel też miał co robić - w sytuacji sam na sam popisał się obrona uderzenia Świerzyńskiego. Wcześniej nie miał jednak nic do powiedzenia, kiedy Kostecki przymierzył z kilkunastu metrów.

Tuż po zmianie stron Udoudo podał do idealnie ustawionego Wójcika, jednak "Wujo" machnął lewą nogą o ułamek sekundy za późno, strzelił bardzo nieczysto, stąd wyraźnie chybił. Szkoda, bo do bramki było mniej niż 10 metrów. Ten sam zawodnik próbował trafić do siatki technicznym uderzeniem z dystansu, myląc się nieznacznie. Rzeszowianie po tym fakcie spuścili z tonu, grali zbyt chaotycznie i w 68. min mogło być "po frytkach"; Jadach w sytuacji sam na sam miał czas i miejsce, na szczęście jego przymiarka na długi słupek okazała się niecelna.

W końcówce gospodarze uparcie dążyli do wyrównania. Wiele rzeczy im się nie udawało, ale w doliczonym czasie gry dopięli swego.

- Strzelałem już takie bramki, ale w tej fazie meczu chyba jeszcze nigdy - mówił po meczu Kiema.

- Lepszy punkt, niż nic, ale nie o to nam dziś chodziło. Celem były trzy punkty. Szkoda, że ten gol nie padł z 5 minut wcześniej. Czujemy niedosyt - dodał Kloc.
Obszerna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach.

STAL SANDECO RZESZÓW - GKS JASTRZĘBIE 1-1 (0-1)

0-1 Kostecki (35, po podaniu Miłego), 1-1 Kiema (90+3, głowa, po centrze Klocaz wolnego)

STAL: Wróbel - Solecki (32. Hus), Tomasik (69. Kloc), Duda, Sikorski - Krauze, Kiema, Reiman, Majda (62. Chukwuemeka) - Wójcik, Udoudo (76. Jędryas).

GKS: Zarzycki - Szwagra, Wawrzyczek, Gill, Chrabąszcz - Copik, Miły (60. Kopacz), Kostecki, Świerzyński (66. Jadach) - Kukulski (58. Łaciok), Janećek

SĘDZIOWAŁ. Paweł Płoskonka (Tarnów). ŻÓŁTE KARTKI: Tomasik, Majda, Wójcik - Szwarga, Kukulski. WIDZÓW: ok. 1000 (50 z Jastrzębia).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24