Stal Sanok - Legia 1:1. Niespodzianki nie było

W pierwszej połowie walki było dużo, ale sytuacji bramkowych jak na lekarstwo. Najlepszą zmarnował w 31. minucie Rafał Nikody, który w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza.

- Chciałem go lobować, ale za daleko odskoczyła mi piłka - mówił Nikody.

Zaraz po przerwie Paweł Kosiba skorzystał z błędu Astiza i sanoczanom do awansu brakowało tylko jednej bramki.

Legioniści po stracie bramki przyśpieszyli. Świeżo wprowadzony Mikołajczak z prawej strony dośrodkował pole karne, a Rocki mimo asysty obrońców Stali oddał skuteczny strzał.

- Przy 1-0 Legionistom trzęsły się nogi, trener Urban, który przecież był tak pewny awansu, zaczął nerwowo pokrzykiwać, a my nie potrafiliśmy tego wykorzystał - Mariusz Sumara, libero Stali, który mógł w 89. minucie strzałem z woleja z 14. metrów mógł pokonać Skabę..

STAL DOM-ELBO SANOK - LEGIA WARSZAWA 1-1 (0-0)

1-0 Kosiba (46, prostopadłe podanie Borowczyka), 1-1 Rocki (64, dogranie Mikołajczaka).
STAL: Pietrzkiewicz - Szałankiewicz (61. Chudziak), Sumara, Jaracz - Nikody (66. Kruszyński), Węgrzyn, Kuzicki, Borowczyk, Kosiba - Spaliński (59. Pańko), Niemczyk.
LEGIA: Skaba - Descarga, Astiz, Choto, Kiełbowicz - Radović (63. Mikołajczak), Borysiuk (83. Koziara), Jarzębowski, Ostrowski - Rocki, Paluchowski (72. Majkowski).
SĘDZIOWAŁ Sebastian Jarzębak (Bytom). ŻÓŁTE KARTKI: Sumara, Jaracz, Węgrzyn, Kuzicki, Borowczyk - Descarga, Rocki. WIDZÓW 3,5 tys.