Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Sanok wygrała z Pogonią Leżajsk

Artur Kołacz
Fabian Pańko (na niebiesko) był nie do upilnowania dla Jacka Bujniaka.
Fabian Pańko (na niebiesko) był nie do upilnowania dla Jacka Bujniaka. ARTUR KOŁACZ
Przez większą część gry Stal Sanok przewyższała Pogoń Leżajsk, co najmniej o jedną klasę. Wygrała 2:1.

POGOŃ LEŻAJSK - STAL DOM-ELBO SANOK 1-2 (1-2)

0-1 Pańko (32, podanie od Borowczyka), 0-2 Pańko (33, po akcji Borowczyka i Kuzickiego) 1-2 Dejnaka (45-głową po rzucie rożnym Szmuca)

POGOŃ: Rauza 7 - Rogala 3, Pazdan 2 (67. Krawczyk), Bujniak 2 (86. Wylaź) - Kaszowski 3, Warzocha 3, Myćka 3, Padiasek 3 - Gosa 3, Dejnaka 4, Szmuc 2 (78. Serafin).

STAL: Bilski 6 - Łuczka 6, Kuzicki 6, Sumara 6, Chudziak 6 (46. Jaracz 6) - Kruszyński 6 (53. Kuzian), Węgrzyn 8, Borowczyk 7, Zajdel 6 - Pańko 8 (81. Rajtar), Niemczyk 6 (62. Nikody).

SĘDZIOWALI Piotr Chudy - 5 oraz Krzysztof Lipczyński i Paweł Kantor (Dębica). ŻÓŁTE KARTKI: Kaszowski, Krawczyk - Niemczyk, Węgrzyn. WIDZÓW 120.

Przez większą część gry Stal przewyższała Pogoń, co najmniej o jedną klasę. Być może miało na to wpływ eksperymentalne ustawienie w obronie gospodarzy, którzy grali trzema obrońcami z indywidualnym kryciem.

Już w 7. minucie dobrze spisującego się w całym spotkaniu Adriana Rauzę przetestował Marcin Borowczyk. Dwie minuty później Daniel Niemczyk ograł Szymona Pazdana, ale bramkarz Pogoni ponownie wygrał pojedynek.

W 14. minucie meczu najlepszej okazji dla miejscowych nie wykorzystał Sławomir Dejnaka nie trafiając w piłkę. Pięć minut później po wrzutce mało widocznego Marcina Szmuca Kamil Padiasek uderzył głową nad bramką Roberta Bilskiego.

Dowodem na fatalną grę obrony Pogoni były dwie bramki zdobyte w odstępie kilkudziesięciu sekund przez szybkiego Fabiana Pańko. W obu sytuacjach nie popisał się Jacek Bujniak. Pańko, który w zaledwie sześciu ligowych meczach zdobył już 9 goli, wyrasta na super-snajpera Stali.
Po drugim trafieniu napastnika gości piłkarze Pogoni kompletnie się zdekoncentrowali i zanosiło się na pogrom. Jednak w końcowych sekundach nieporozumienie między obrońcami i bramkarzem Stali wykorzystał Dejnaka i Pogoń na chwilę odzyskała wiarę w korzystny wynik.

Druga połowa była zdecydowanie gorsza. Celnych podań i strzałów było jak na lekarstwo. Na uwagę zasłużył kapitalny strzał Marka Węgrzyna z 25 metrów i równie świetna interwencja Rauzy. Ożywienie w końcówce wniósł Rafał Nikody, ale dwukrotnie nie wykorzystał wyśmienitych okazji do zdobycia gola. Artur Kołacz

ZDANIEM NAPASTNIKÓW

FABIAN PAŃKO (Stal): - Szkoda straconej bramki. Mieliśmy wiele okazji na podwyższenie wyniku. W drugiej połowie rzeczywiście gra trochę siadła, ale to ze względu na upalną pogodę. Mamy jasno postawiony cel awansu i chcemy go z meczu na mecz realizować. Pogoń w sparingu w Sanoku lepiej się prezentowała. Bramki chciałbym zadedykować narzeczonej Monice oraz moim rodzicom.

SŁAWOMIR DEJNAKA (Pogoń): - Dziś zmieniliśmy taktykę. Niestety dwa razy po indywidualnych błędach straciliśmy gole. Ogólnie nam nie idzie, choć teraz przynajmniej zdobywamy gole. Jestem świeżo po antybiotykach, dlatego nie byłem dziś w najlepszej dyspozycji. Mam nadzieję, że przełamiemy się w Żurawicy, bo gorzej już być nie może.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24