Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola bez Turczyna, inni zostają

Arkadiusz Kielar
Rafał Turczyn (z lewej, obok prezes piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli Grzegorz Zając,) odchodzi ze Stali, rozwiązuje umowę za porozumieniem stron.
Rafał Turczyn (z lewej, obok prezes piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli Grzegorz Zając,) odchodzi ze Stali, rozwiązuje umowę za porozumieniem stron. Arkadiusz Kielar
Rafał Turczyn zdecydował się na rozwiązanie umowy z piłkarską spółką ze Stalowej Woli za porozumieniem stron.

Pomocnik wyjaśnia, że o jego decyzji nie zadecydowały tylko kwestie finansowe. Pozostali zawodnicy, którzy do wczoraj mieli czas na podjęcie decyzji czy zostać czy odejść z drugoligowej "Stalówki", ostatecznie postanowili jednak nadal grać w naszym zespole.

Wczoraj nasi drugoligowcy wzięli też udział w turnieju charytatywnym, a po nim mieli spotkanie opłatkowe.

BEZ DOBRYCH SKUTKÓW
W środę wyjaśniło się, co dalej z piłkarzami Stali, którzy nie przystali początkowo na propozycję władz piłkarskiej spółki dotyczącej "zamrożenia" części wynagrodzeń w rundzie wio-sennej i wypłacenia jej tylko w razie utrzymania się zespołu w drugiej lidze.

To konsekwencja słabych wyników zespołu jesienią i dopiero 15. miejsca w tabeli na półmetku rozgrywek.

Ostatecznie nowe warunki zdecydowali się jednak przyjąć Bartłomiej Dydo, Krystian Getinger, Bartosz Horajecki, Przemysław Żmuda i Mateusz Kantor.

Natomiast ze Stalą zdecydował się rozstać wspomniany Turczyn, ale o jego decyzji nie zadecydowały tylko kwestie finansowe. Ale też to, że był często w rundzie jesiennej rezerwowym, a gdy grał, to nie w pomocy, gdzie czuje się najlepiej, ale z konieczności w obronie, co nie przynosiło i jemu i drużynie dobrych skutków.

- "Zamrożone" kwoty piłkarzy to około 30 procent z całości ich wynagrodzeń - mówi Mariusz Szymański.

- Pracowaliśmy nad tym, żeby ci zawodnicy, którzy się zastanawiali, jednak u nas zostali, przekonywaliśmy ich do tego. Bo najprościej jest rozwiązać umowę i uciec. Uważam, że sami nawarzyliśmy sobie tego piwa, i my władze spółki i piłkarze i pasuje to teraz wypić. Nikt nie lubi, jak mu się zabiera pieniądze, ale nie można płacić też za byle co. Muszą zawodnicy zrozumieć, że my idąc do sponsorów, świecimy oczami za wynik sportowy.

NOWE NAZWISKO NA "GIEŁDZIE"
Piłkarze "Stalówki" brali wczoraj udział w sali Liceum Ogólnokształcącego imienia Komisji Edukacji Narodowej w charytatywnym turnieju siatkówki, organizowanym przez Stowarzyszenie Kibiców Stali i piłkarską spółkę.

Triumfowali kibice, w finale ogrywając Medyczną Szkołę Policealną 2:0, a piłkarze za-jęli czwarte miejsce, przegrywając mecz o trzecią lokatę z LO KEN. Wejściówką na turniej były "cegiełki" w wysokości 2 złotych, które były też rozprowadzane wcześniej w szkołach, pie-niądze z ich sprzedaży trafią do Domu Dziecka w Stalowej Woli.

Po turnieju "Stalowcy" mieli jeszcze spotkanie opłatkowe i rozjechali się do domów. Zespół zajęcia wznowi 7 stycznia, a na piłkarskiej "giełdzie" pojawiło się nazwisko kolejnego obroń-cy, którym interesuje się Stal, to Arkadiusz Czarnecki z Elany Toruń.

Rozmowy prowadzone są też z nowym pomocnikiem, co jednak z nich wyniknie, przekonamy się już w nowym roku. Jak informowaliśmy, na "celowniku" działaczy i trenera Mirosława Kality znaleźli się też inni defensorzy, Mateusz Pawłowicz z Okocimskiego Brzesko i Adrian Bartkiewicz z Elany Toruń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24