Stal Stalowa Wola nadal bez licencji

Przypomnijmy, że Komisja do spraw Licencji II ligi nie przyznała zespołowi piłkarzy Stali licencji na kolejny sezon i przedstawiciele stalowowolskiej piłkarskiej spółki złożyli odwołanie.

W OSTATNIEJ CHWILI
Szefowie Stali, Grzegorz Zając i Mariusz Szymański, przefaksowali wczoraj do PZPN jeszcze kilka dokumentów, ale stało się to za późno, by Komisja Odwoławcza zajęła się nimi.

Władze piłkarskiej spółki przekazały zaświadczenie z Urzędu Skarbowego o rozłożeniu zobowiązań Stali na raty, ponadto do PZPN trafiła kopia uchwały rady miejskiej w Stalowej Woli o finansowaniu sportu zawodowego, co pozwoli spółce ubiegać się o dotację celową z budżetu miasta.

Projekt uchwały o przekazaniu przez miasto dla Stali 100 tysięcy złotych z tytułu promocji, dzięki ustaleniom z prezydentem Andrzejem Szlęzakiem.

- Nie jesteśmy szczęśliwi, że już teraz nie zapadła decyzja przyznająca nam licencję - komentuje Mariusz Szymański.

- "Stanęliśmy na głowie", by dostarczyć kolejne dokumenty Komisji Odwoławczej, które trafiły do niej już podczas obrad. Ale o terminie posiedzenia dowiedzieliśmy się dzień wcześniej, dlatego faksowaliśmy dokumenty w ostatniej chwili. Bo Komisja nie ma obowiązku powiadać o terminie swego posiedzenia. Jesteśmy jednak dobrej myśli, że uda się w końcu licencję uzyskać.

BRAMKARZ Z LEGII
Wczoraj na treningi naszego drugoligowego zespołu dojechali już awizowani wcześniej kolejni nowi piłkarze: Damian Łanucha i Sylwester Sikorski z Partyzanta Targowiska oraz Mateusz Kantor (ostatnio Kolejarz Stróże). Łanucha jest już dogada-ny ze "Stalówką", bliski tego jest też Kantor.

Wczoraj pojawił się też wychowanek stalowowolskiego klubu, Paweł Zieliński, który był bramkarzem w zespole juniorów Legii Warszawa.

W poniedziałek ma jednak wyjechać na trening do Resovii Rzeszów. Z zespołem trenuje jeszcze Jarosław Piątkowski, ale do soboty, potem rozpocznie zajęcia ze swoją nową drużyną, Siarką Tarnobrzeg. Stalowowolanie nie rozegrają dzisiaj planowanego sparingu ze Stalą Rzeszów, rywale jednak zrezygnowali z niego. W tej sytuacji w sobotę nasi piłkarze rozegrają wewnętrzną gierkę.