Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Stalowa Wola pilnie szuka młodzieżowców

ARKA
Piłkarze Stali Stalowa Wola przygotowują się do wiosennych rozgrywek.
Piłkarze Stali Stalowa Wola przygotowują się do wiosennych rozgrywek. Arkadiusz Kielar
Zawodnicy Stali Stalowa Wola nie próżnują w okresie przygotowawczym do wiosennych rozgrywek, zajęcia mają sześć razy w tygodniu.

Dwa razy w tygodniu "Stalowcy" mają też treningi dwa razy dziennie, we wtorki i czwartki. I tak będzie do końca stycznia. Trenerzy Jaromir Wieprzęć i Andrzej Kasiak szukają do swojego zespołu nowych młodzieżowców, ostatnio sprawdzali gracza z Wilgi Widełka (dębicka klasa okręgowa), w kręgu zainteresowań jest także młodzieżowiec z Wisły Płock.

W minioną sobotę stalowowolska drużyna rozegrała grę wewnętrzną na swoim boisku, a najbliższy sparing ma zaplanowany z Unią Tarnów 31 stycznia na sztucznej murawie w Woli Chorzelowskiej.

- Trenował z nami ostatnio nowy młodzieżowiec (Dawid Płoch z Wilgi Widełka - przyp. ARKA), zawodnik grający w pomocy, ale to jeszcze nie to, by mógł już grać w drugiej lidze - mówi Jaromir Wieprzęć. - Nadal jest z nami jeden młodzieżowiec, który ma za sobą występy w Tomasovii Tomaszów Lubelski i może podpisać umowę. Mieli dojechać młodzi zawodnicy z Dębicy i Leżajska, ale na razie ich nie ma, to oni muszą chcieć sprawdzić się na treningach drugoligowej drużyny. Jest też młodzieżowiec z Wisły Płock, ale tu są kwestie finansowe - dodaje szkoleniowiec.

Sytuacja z młodzieżowcami w "Stalówce" nie jest łatwa, bo z powodu kontuzji nie mogą grać Kamil Samołyk i Maciej Sołek, a z zespołu odszedł Dawid Pigan, który został na pół roku wypożyczony do trzecioligowego Sokoła Sieniawa, zespołu, z którego przyszedł przed obecnym sezonem do Stalowej Woli.

- Dawid zdecydował się wrócić na razie na "stare śmieci", moje zdanie jest takie, że popełnił błąd - komentuje Jaromir Wieprzęć. - Ale dokonał takiego, a nie innego wyboru. Rozumiem, gdyby nie dostawał szansy u nas na grę, ale on ją dostawał. Lepiej by się rozwijał, rywalizując o miejsce w składzie drugoligowego zespołu. Ale po pół roku może wrócić, nikt go jeszcze nie skreśla. Szukamy młodzieżowców, ale są też jeszcze nasi młodzi wychowankowie i oni też mogą dostać szansę - zaznacza.

W Stali nie brakuje też kłopotów zdrowotnych, z tego powodu nie mogą trenować Michał Bogacz i Damian Łanucha, których czekają kolejne lekarskie konsultacje. Na lżejsze urazy narzekają Adrian Bartkiewicz i Tomasz Płonka. W najbliższym czasie ostatecznie ma wyjaśnić się też sprawa Łukasza Sekulskiego, którym interesują się inne kluby, przede wszystkim Ruch Chorzów, którego przedstawiciel prowadził rozmowy z władzami piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli. Wcześniej mówiło się też o zainteresowaniu napastnikiem m.in. Korony Kielce czy Arki Gdynia.

- Ja chciałbym, żeby w najbliższym czasie rozstrzygnęła się już ostatecznie sprawa Łukasza - przyznaje Jaromir Wieprzęć. - Chciałbym, żeby został u nas przynajmniej jeszcze przez pół roku, ale jeśli miałoby stać się inaczej, to nie chciałbym być zmuszony szukać nowego napastnika w lutym, niech to się rozstrzygnie w jedną lub drugą stronę. Wiadomo, że klub, który chce go pozyskać, nie dostanie takiego zawodnika za darmo. Czy przyjedzie na treningi napastnik ze Stali Kraśnik, Filip Drozd? Miał się pojawić, ale do tej pory tak się nie stało - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24