Stal Stalowa Wola powalczyła z Turem Bielsk Podlaski

Stal ponownie rozegrała dobre spotkanie, ale wróciła do domu bez wygranej. Podopieczni Bogdana Pamuły rewelacyjnie weszli w to spotkanie i prowadzili 14:0. Z czasem gospodarze się jednak otrząsnęli i zaczęli odrabiać straty. Część z nich zniwelowali jeszcze w I kwarcie, a prawdziwy popis dali w kolejnej odsłonie i na długą przerwę schodzili z przewagą dziesięciu oczek. Goście nie zamierzali się poddawać, po przerwie podjęli walkę i na początku IV kwarty tracili do rywala tylko jeden punkt (69:68). Wtedy jednak dała o sobie znać zbyt krótka ławka przyjezdnych, co skrzętnie wykorzystał Tur, który odskoczył na kilka punktów i już tej przewagi nie oddał do samego końca.

- Kluczem do całego meczu była walka na deskach, którą zdecydowanie przegraliśmy (48 do 28 dla gospodarzy, przyp. red.). Rywale mieli trzech wysokich graczy i nie byliśmy w stanie sobie z tym poradzić. To dawało im szanse na ponawianie akcji. Do tego ich ławka dała wiele punktów, a nasza tylko kilka - powiedział Bogdan Pamuła.

Tur Basket Bielsk Podlaski - Stal Stalowa Wola 93:79

Kwarty: 17:22, 32:17, 18:21, 26:19.

Tur: Bajtus 4, Bębeniec 17 (3x3, 6 zb., 6 as.), Kuczyński 7 (6 zb.), Kus 9 (1x3, 4 zb., 5 as., 4 prz.), Milewski 3 (1x3) oraz Jóźwiuk 15 (2x3, 5 zb.), Marczuk 5 (1x3, 5 zb., 6 str.), Pisarczyk 17 (5 zb.), Zielinko 16 (8 zb.). Trener Kamil Zakrzewski.

Stal: Bandyga 8 (6 zb.,4 str.), Kaczmarski 24 (1x3), Łabuda 12 (4x3, 5 zb.), Partyka 5 (1x3), Zaguła 23 (5 zb., 4 as., 4 str.) oraz Buczek 0, Konieczny 5 (1x3), Pietras 2. Trener Bogdan Pamuła.

STADION. Sportowy program Nowiny24 z gościem Michałem Bartusikiem