Stal Stalowa Wola przegrała na Hutniczej z Avią Świdnik. Bramki padły po długiej przerwie

W poprzednim sezonie na inaugurację Stalówka wygrała w Świdniku 1:0, a u siebie przegrała 0:1. Teraz wydawało się, że ta przeplatanka nie będzie mieć ciągu dalszego, bo nasz zespół był pełen sportowej złości po 3:5 w Kielcach, a Avia nie szalała ostatnio tak jak w rundzie wiosennej.

Niestety, wszelkie kalkulacje wzięły w łeb. Po pierwszej, bezbramkowej połowie, Avia poprawiła celowniki i, może nie tak szybko, ale w ostatnim kwadransie dopadła stalowowolan.

Stal miała szanse, aby mecz potoczył inaczej. Tuż przed przerwą „gola do szatni” mógł zdobyć Myszogląd. Wpakował nawet piłkę do siatki, ale sędzia dopatrzył się spalonego.

Po przerwie Avia była groźniejsza. W 58. minucie Rafał Kursa po rzucie rożnym wygrał walkę w powietrzu i nieźle uderzył głową. Smyłek popisał się jednak świetną interwencją.

W 75. minucie indywidualną akcją popisał się Zając. „Złamał” akcję do środka, uderzył po krótkim rogu zaskakując bramkarza Stali. Miejscowi nie mieli już nic do stracenia. Jednak zamiast wyrównania goście zamknęli mecz. Kompanicki wycofał piłkę w okolice pola karnego, a tam znalazł się Górka, który dopiero co pojawił się na murawie. Mimo to świetnie przymierzył do siatki i ustalił wynik.

Stal Stalowa Wola – Avia Świdnik 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Zając 75, 0:2 Górka 88.

Stal: Smyłek - Kowalski, Grasza, Kucharczyk, Ziarko (77 Olszewski) - Myszogląg (62 Marut), Soszyński, Stępniowski (62 Korolskij), Duda (77 Grabarz), Kitliński (62 Iwao) - Szuszkiewicz. Trener Łukasz Surma.

Avia: Rosiak - Drozd, Midzierski, Kursa, Niewęgłowski, Maluga (74 Kocoł), Uliczny, Popiołek, Zając, Kunca (87 Górka), Kompanicki. Trener Łukasz Mierzejewski.

Sędziował Kuropatwa (Katowice).

Żółte kartki: Ziarko, Stępniowski - Midzierski, Maluga, Drozd, Kocoł.

Widzów 700.