Łańcucianie nie zdążyli “uzupełnić paliwa” po wyjazdowej sesji, podczas której pokonali Czarnych Słupsk i Kotwicę Kołobrzeg.
- 10 lat tu przyjeżdżam, a wygrałem po raz pierwszy - zaznaczył Dorian Szyttenholm, skrzydłowy Astorii.
- W pierwszej połowie się trzymaliśmy, ale po przerwie było coraz gorzej i w końcu odcięło nam prąd - mówił Dariusz Kaszowski, coach Sokoła. - Słaba skuteczność, złe decyzje. Astoria zagrała przyzwoicie i to wystarczyło. Dalekim jestem od stawiania indywidualnych ocen, ale dziś na swoim poziomie zagrał tylko Dawid Zaguła.
Dobrze było do połowy II kwarty. Miejscowi wygrywali wtedy 40:28 po wolnych Zaguły. Zapas po 20 minutach wynosił już tylko 3 “oczka” (49:46). Po zmianie stron Astoria wyszła na plus. Początkowo niewielki. Pierwsze 5 minut IV kwarty gospodarze przegrali 4:18 i było po frytkach (67:88). Warto wspomnieć, ze Sokół przegrał zbiórkę 25:42.
- Stało się. Trzeba się odbudować, bo przed nami wyjazdy do Wrocławia i Leszna - dodał Kaszowski.
Rawlplug Sokół Łańcut - Enea Astoria Bydgoszcz 73:95 (26:23, 23:23, 14:24, 10:25)
Rawlplug Sokół: Kulikowski 9 (1x3, 6 as.), Zywert 12 (2x3, 4 as.), Karolak 9 (1x3), Małgorzaciak 11 (1x3), Klima 7 oraz Zaguła 16 (1x3), Sewioł 6, Pruefer 4, Fiszer 4. Trener Dariusz Kaszowski.
Enea Astoria: Dłuski 19 (1x3, 11 zb.), Śpica 23 (4x3, 3 str., 3 prz.), Grod 16 (14 zb.), Frąckiewicz 13, Nowakowski 11 ( 5 as.) oraz Aleksandrowicz 8 (2x3), Kondraciuk 5 (1x3), Szyttenholm 0. Trener Grzegorz Skiba.
Widzów 600.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?