Kamera miała odstraszać ewentualnych łapówkarzy i ostudzać zapędy agresywnych petentów. Miała, bo Marian Pędlowski zdjął kamerę i przyznał, że to atrapa, po tym, jak sprawa stała się głośna i zarzucono mu, że nagrywanie petentów jest nieetyczne. To, że cel był szczytny, stało się drugorzędne.
- Szkoda, że ją zdjął, bo to był świetny pomysł - mówi nasza Czytelniczka z Niska. - Ja też pracuję za biurkiem i świetnie rozumiem motywy inspektora ze Stalowej Woli. Zdarzają się napastliwi petenci, a kamera, czy nawet jej atrapa może bardzo pomóc.
Podobnie uważa Wiesław ze Stalowej Woli: - Atrapa kamery czy nie, ważne, że działała na łapówkarzy. Policja też stosuje przecież atrapy fotoradarów w walce z piratami drogowymi - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?