Stalowa Wola > Wyrok za fałszywy podpis

Skazani będą się odwoływać, poszkodowana będzie się domagać rekompensaty.

Jesienią 2002 r., mieszkanka Stalowej Woli została przeniesiona z większego do małego mieszkania komunalnego. Poprzednie mieszkanie było zadłużone i miasto zaproponowało lokatorce zamianę. Ta nie zgadzała się, a jednak została administracyjnie przeniesiona.

Dopiero dwa lata później wyszło na jaw, że ktoś za lokatorkę podpisał zgodę na zamianę mieszkań. Mało tego, ktoś się za nią podpisał na dokumentach meldunkowych.

Sprawa trafiła do prokuratury, a ta wytypowała troje urzędników stalowowolskiego magistratu i spółki miejskiej, którzy przeprowadzili eksmisję. Prokurator zarzucał im podrobienie podpisu lokatorki, przekroczenie uprawnień i działanie z wykorzystaniem sfałszowanych dokumentów.

Po długim postępowaniu, w czwartek Sąd Rejonowy w Stalowej Woli wydał wyrok. Na 2 lata więzienia w zawieszeniu, grzywnę i zwrot części kosztów postępowania sądowego została skazana Mieczysława P., naczelnik wydziału działalności gospodarczej Urzędu Miasta. Na nieco mniejsze kary zostali skazani Maria B. i Jerzy T., pracownicy Zakładu Administracji Budynków. Cała trójka nie będzie mogła też pracować w administracji samorządowej.

- Jestem niewinna - powiedziała po procesie Mieczysława P. - Dysponuję dowodami, które potwierdzają moją niewinność i przedstawię je w postępowaniu apelacyjnym.

Gdyby wyrok się uprawomocnił, poszkodowana lokatorka będzie się domagać zwrotu mieszkania. Koszty tego obarczą miasto. - Poczekajmy do uprawomocnienia się wyroku - radzi Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli.