Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalowe derby

Tomasz Ryzner
Jesienią w derbach Stali lepsza okazała się ta z Rzeszowa. Na zdjęciu o piłkę walczą Dariusz Jęczkowski (z lewej) i Krystian Lebioda.
Jesienią w derbach Stali lepsza okazała się ta z Rzeszowa. Na zdjęciu o piłkę walczą Dariusz Jęczkowski (z lewej) i Krystian Lebioda. DARIUSZ DANEK
Nowi trenerzy Stali Watkem - Andrzej Szymański i Krzysztof Łętocha - rozpoczynają w sobotę misję "Niemożliwe".

Jeśli "Biało-Niebiescy" mają zachować szanse na baraż, muszą pokonać imienniczkę z Sanoka.

Goście są na ostatnim miejscu w tabeli, ale w środę wysłali do Rzeszowa sygnał ostrzegawczy - w Pucharze Polski strzelili Vl-ligowej Galicji Cisna aż 7 goli.

- Ten mecz wyraźnie poprawił nastroje - mówi Marek Biega, trener sanoczan. - Wiemy z kim gramy, ale nie pękamy. Derby z Wisłoką pokazały, że nie jesteśmy chłopcami do bicia. Rzeszowianom życzę jak najlepiej, jednak zadania im nie ułatwimy. Mecz traktujemy prestiżowo. Zagramy na luzie i stać nas na sprawienie niespodzianki.

Ofensywa na Hetmańskiej

W rzeszowskiej ekipie pełna mobilizacja, zakłócona nieco odejściem Łukasza Kobosa (patrz poniżej). Krzysztof Łętocha nie ukrywa, że ma tremę przed debiutem.

- Ona jest zawsze, mniejsza lub większa, ale liczę, że po ostatnim gwizdku zamieni się w dużą satysfakcję. Sanoczan nie lekceważymy. Są już w IV lidze, przez co grają bez presji. Trzeba uważać. W tydzień nie można zdziałać cudów, ale myślę, że trochę odmienimy zespół. Odbyliśmy wiele rozmów, szykujemy nowe ustawienie. Nie neguję gry jednym napastnikiem, ale jeśli to ma sens, trzeba grać dwoma. Nastawiamy zespół ofensywnie, ale nikt nie może zapomnieć o grze w obronie - mówi Łętocha, który ostatni mecz w Stali (jako zawodnik) zaliczył 18 lat temu.

Passa musi trwać

Dębicka Wisłoka, która nie przegrała od ośmiu kolejek, będzie starać się u siebie podtrzymać passę kosztem Orląt. Zespół z Radzynia Podlaskiego jesienią ograł nasz team 2-0.

- Mecz był wyrównany, ale graczom Orląt wyszły strzały życia - mówi Mirosław Kalita, grający trener Wisłoki. - Ostatnio punktujemy, nie przegrywamy na wyjazdach, ale teraz gramy u siebie i remis nas nie interesuje. Orlęta miały w środę mecz pucharowy, a do Dębicy jest kawał drogi. Jeśli rywale przyjadą w dniu meczu, mogą być podmęczeni. Oczywiście to nam nie zapewni trzech punktów. Sami musimy zagrać dobrze, na co mocno liczę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24