Stanie przed sądem za zabójstwo w sylwestrową noc

Pod dwoma zarzutami - zabójstwa i usiłowania zabójstwa stanie przed sądem Beka B., obywatel Gruzji na stałe mieszkający w Polsce. Oskarżeniem 27-latka Prokuratura Rejonowa w Zakopanem zakończyła śledztwo w głośnej sprawie, dotyczącej dramatu, jaki rozegrał się w noc sylwestrową z 31 grudnia na 1 stycznia 2015 roku. Od ciosów nożem zginął wówczas 23-letni Artur S, mieszkaniec Jedlicza, piłkarz, zawodnik LKS Moderówka.

Artur S. w tę noc bawił się w jednym z lokali w Bukowinie Tatrzańskiej. W tym samym miejscu witał Nowy Rok także Beka B. Gruzin był z żoną i przyjaciółmi, były w tym gronie dzieci. Znajomi towarzyszyli także Arturowi S.

W pewnym momencie, jeszcze przed północą - jak ustalili śledczy - doszło do konfliktowej sytuacji. Awantura z lokalu przeniosła się przed karczmę. Tam doszło do tragicznych w skutkach wydarzeń. 26-letni Gruzin zaatakował nożem Artura S. i jego o rok młodszego kolegę Jakuba K. Zadał kilka ciosów. Dla Artura S. okazały się one śmiertelne. 23-latek zmarł na miejscu. Jego znajomy trafił do szpitala w Zakopanem. W przypadku 22-latka obrażenia, których doznał, okazały się jednak niegroźne dla życia.

Beka B. został zatrzymany cztery dni później w Warszawie. Od tego czasu przebywa w areszcie tymczasowym.

- Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Przedstawił własną wersję przebiegu wydarzeń. Wynika z niej, że bronił się przed napastnikami - informuje prokurator Zbigniew Gabryś, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.

27-letni Gruzin twierdzi, że bronił siebie i swojej rodziny. Prokuratura oceniła jednak, że choć doszło do konfliktu, to nie ma mowy o działaniu w obronie koniecznej. - Oskarżonemu, który był już karany, m.in. za pobicie, grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności - informuje prokurator Gabryś.

Akt oskarżenia trafił początkowo do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. Ale ze względu na to, że większość świadków i pokrzywdzeni są z Podkarpacia, proces będzie się toczył w Krośnie.