Stanisław Piotrowicz zarobi w Trybunale Konstytucyjnym dwa razy więcej niż zarabiał jako poseł w Sejmie

Jako poseł minionej kadencji Stanisław Piotrowicz zarabiał (bez dodatków) ok. 10 tys. złotych. W ostatnich wyborach parlamentarnych wyborcy w okręgu krośnieńsko-przemyskim nie wybrali Piotrowicza na posła.

Polityk z Krosna, który startował z listy PiS, nie został jednak długo bez zajęcia. Został wybrany do Trybunału Konstytucyjnego na dziewięcioletnią kadencję. Jak wyliczył portal businessinsider, przez całą dziewięcioletnią kadencję na konto byłego posła i PRL-owskiego prokuratora wpłynie ponad 2 mln zł. Ale to nie wszystko, bo Piotrowicz może też wynająć mieszkanie w stolicy, które opłaci mu TK.

A co po dziewięciu latach? Wymarzona emerytura. Po upływie kadencji sędziowie przechodzą w stan spoczynku i dostają wtedy 75 proc. ostatniego uposażenia. Jeżeli zatem Piotrowicz będzie zarabiał ponad 20 tys. zł, to jego emerytura wyniesie około 16 tys. zł. A gdy będzie przechodził w stan spoczynku, dostanie dodatkowo sześciomiesięczną odprawę.

Stanisław Piotrowicz został zaprzysiężony przez prezydenta Andrzeja Dudę w czwartek w Belwederze. Na uroczystość nie zaproszono dziennikarzy. Lakoniczny komunikat w tej sprawie pojawił się na stronie TK po godz. 17. Równie zdawkowo, bez zdjęć z uroczystości, poinformowała o tym Kancelaria Prezydenta RP. Komentatorzy wychwycili, że o zaprzysiężeniu sędziów TK nie poinformowało w czwartek główne wydanie "Wiadomości" TVP.

Stanisław Piotrowicz wybrany do Trybunału Konstytucyjnego. Opozycja: oskarżał opozycjonistę i bronił pedofila