Stanisław Sowa: Wiary, radości, uśmiechu, wzajemnej życzliwości. Na święta wielkanocne i po świętach

W piramidzie kartek wielkanocnych, którymi zasypaliście redakcję „Nowin”, za co serdecznie dziękuję, wyczytałem życzenia, by święta wielkanocne przyniosły nam pokój i wzajemną życzliwość. Wpadły mi te słowa od razu w oko, bo czego jak czego, ale pokoju i wzajemnej życzliwości bardzo nam dziś brakuje. Niemal wszyscy gdzieś pędzimy. Trwa drapieżna walka o byt. Liczy się sukces i dominacja, często za wszelką cenę. Zwłaszcza w polityce, która coraz mocniej wciska się w nasze życie. Bo cel uświęca środki. Bo albo jesteś z nami, albo przeciw nam. Bo albo coś jest czarne, albo białe. A tymczasem świat nie jest czarno-biały. Ten realny, w którym żyjemy, składa się z całej gamy odcieni i kolorów. I nie jest w stanie tego zmienić nawet najbardziej utalentowany propagandysta.

Wyczytałem w słowniku synonimów, że życzliwość posiada 324 synonimy. To m.in.: uprzejmość, bratnia dłoń, ciepło, czułość, dobre serce, dobroduszność, przyjacielska dłoń, serdeczność, sympatia, uczynność, wyrozumiałość, elastyczność, spolegliwość, tolerancja, zrozumienie, delikatność, ugodowość, subtelność, wrażliwość, wzajemne zrozumienie i dobra wola. Przytaczam wybrane synonimy z przekonaniem, że jakąś porcję tych życzliwych gestów i zachowań uda nam się wykrzesać z siebie w czasie świąt wielkanocnych. Ale też z nadzieją, że coś z tego zostanie jeszcze na po świętach. Może jestem naiwny, ale taką mam nadzieję.

We wspomnianej korespondencji wyczytałem też życzenia umiejętności dostrzegania piękna tego świata oraz wiary w siebie i swoje możliwości. Symbolika świąt Wielkiej Nocy skłania do zadumy i refleksji. To dla większości z nas czas wolny od obowiązków zawodowych i codziennej krzątaniny. Sprzyja wyciszeniu i modlitwie. A jak już wyrwiesz się z tego nieustannego pędu za czymś, to zmienia się perspektywa widzenia. Świat wydaje się mniej odrażający i zły. Łatwiej dostrzec uroki i plusy. Zwłaszcza teraz, gdy nadchodzi wiosna i do życia budzi się przyroda.

A co z wiarą w siebie i swoje możliwości? Myślę, że najlepszym ekspertem w tej dziedzinie może być nasza krajanka, mieszkanka Bezmiechowej Dolnej koło Leska, która w teleturnieju „Milionerzy” wygrała milion złotych. Wracamy do tego tematu w niniejszym wydaniu „Nowin”, bo jest to historia niezwykła. Niepospolita wiedza, ale też uśmiech, otwartość i pogoda ducha pani Marii poruszyły niedawno całą Polskę. Emerytowana nauczycielka z Podkarpacia, sympatyczna i energiczna „babeczka 60 plus”, udowodniła nam wszystkim, że warto mieć pasje i marzenia.

„Gdy nadejdą święta, niech nadzieja i radość zastukają do waszych drzwi, a Wielkanoc przyniesie pomyślność, szczęście i piękny uśmiech każdego dnia” - czytam w przesłanych na adres redakcji życzeniach. Chciałbym odwzajemnić wszystkie piękne życzenia, zapraszając Państwa do lektury publikacji, które przygotowaliśmy z okazji świąt Wielkiej Nocy. Niech wielkanocny zajączek przyniesie Wam radość i szczęście, a lektura „Nowin” niech wywoła uśmiech.