Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stara cerkiew w Kotowie czeka na ratunek

Norbert Ziętal
- Jeszcze kilka lat temu cerkiew była tak zarośnięta, że nie było jej widać. Po renowacji chcielibyśmy tutaj urządzić centrum muzealno – wystawiennicze – mówi Tomasz Gierlua, wiceprzewodniczący Lokalnej Organizacji Turystycznej "Wrota Karpat Wschodnich” z Birczy.
- Jeszcze kilka lat temu cerkiew była tak zarośnięta, że nie było jej widać. Po renowacji chcielibyśmy tutaj urządzić centrum muzealno – wystawiennicze – mówi Tomasz Gierlua, wiceprzewodniczący Lokalnej Organizacji Turystycznej "Wrota Karpat Wschodnich” z Birczy. Norbert Ziętal
Grupa pasjonatów chce wyremontować drewnianą cerkiewkę z 1923 r. Sami zdobędą na to pieniądze.

Władze gminy mówią "nie", a jednym z głównych argumentów jest obawa przed konfliktem polsko - ukraińskim, które ma wywołać odnowiony obiekt. Dzisiaj sprawa ma być rozpatrywana na sesji Rady Gminy.

Stojąca tuż przy drodze, na skraju lasu cerkiew przestawia opłakany widok. Prezbiterium i babiniec są pozbawione dachu. Ściany podparte drągami. Nieco lepiej wygląda środkowa część. Ktoś ogrodził wszystko foliową taśmą a przy wejściu przybił tabliczkę "wstęp wzbroniony".

- Jeszcze do niedawna cerkiew była tak zarośnięta, że nie było jej widać z drogi. W 2007 r., jeszcze przed powstaniem naszego stowarzyszenia, uporządkowaliśmy nieco otoczenie. Zrobiła to grupa internautów, którzy skrzyknęli się na forum - mówi Tomasz Gierula, wiceprzewodniczący Lokalnej Organizacji Turystycznej "Wrota Karpat Wschodnich".

Działacze LOT chcieliby tutaj urządzić centrum muzealno - wystawiennicze z zachowaniem sakralnego charakteru świątyni. Wiosną ub. roku napisali do Urzędu Gminy w Birczy list intencyjny. Zaproponowali, aby gmina użyczyła lub wydzierżawiła im cerkiew, a oni zdobędą pieniądze na jej remont. Z programów unijnych lub puli na ratowanie zabytków. Samorząd nie musiałby dokładać ani złotówki a zyskałby atrakcję dla turystów. Renowacja byłaby prowadzona pod nadzorem służb konserwatorskich.

- List został pozytywnie zaopiniowany przez wójta Birczy. Poprosił tylko o drobne uzupełnienia formalne - wspomina pan Tomasz.

Pismo trafiło do zaopiniowania do komisji działających przy Radzie Gminy i wtedy zaczęły się trudności.

- Niczego nie dostaliśmy na piśmie, ale z przecieków dowiedzieliśmy się, że komisje wydały negatywne opinie. Dlaczego? Wtedy oficjalnie nie dowiedzieliśmy się - mówi pan Tomasz.

Drewniana cerkiew w Kotowie powstała w 1923 r. Tuż obok starszej świątyni. Po wojnie służyła jako magazyn pasz dla PGR. Później ktoś trzymał w niej owce. Od ponad 20 lat niszczeje. Znajduje się z dala od zabudowań, w połowie drogi między Rudawką i Kotowem.

Po jesiennych wyborach samorządowych, które wygrał dotychczasowy wójt, postanowili spróbować jeszcze raz. Na zebraniu z radnymi przedstawili swój pomysł.

- Idea muzeum podobała się. Problemy zaczęły się, gdy doszło do punktu o zachowaniu sakralnego charakteru cerkwi. Radni twierdzili, że mieszkająca tutaj ludność ukraińska zaktywizuje się, że odżyją dawne spory. Byliśmy zszokowani takimi wypowiedziami. Po kilku tygodniach dostaliśmy negatywną odpowiedź - mówi pan Tomasz.

W zmodyfikowanym wniosku zrezygnowali z zachowania sakralnego charakteru świątyni. Dzisiaj będzie on rozpatrywany przez radnych.

Józef Żydownik, wójt gminy Bircza przyznaje, że sprawa jest trudna. Nie ukrywa, że głównie z powodu tragicznej historii gminy i skutków konfliktu z Ukraińską Powstańczą Armią w latach 40. ub. wieku. Obecnie te tematy nadal wywołują sporo emocji.

Zdaniem autora

Zdaniem autora

Nie pozwólcie na zniszczenie tej cerkwi
Ufam, że radni gminy Bircza zgodzą się na wydzierżawienie lub inną formę udostępnienia starej, drewnianej cerkwi działaczom Lokalnej Organizacji Turystycznej. Bo jakże mogliby postąpić inaczej i negatywnie odnieść się do propozycji kogoś, kto oferuje, że sam zdobędzie pieniądze na remont obiektu i urządzi w nim atrakcję turystyczną. Podejmując negatywną decyzję birczańscy radni pewnie szybko staną się sławni, nie tylko w najbliższej okolicy. Niestety, od tej złej strony. Nie obawiałbym się, że odnowiona cerkiew stanie się przyczyną konfliktów polsko - ukraińskich. Tak się nie stało w wielu innych przypadkach, choćby w leżącym blisko Birczy Dubiecku, gdzie w odnowionej cerkwi powstał służący wszystkim dom kultury i sztuki.
Norbert Ziętal

- Decyzja w sprawie wydzierżawienia cerkwi należy do radnych. Nie wiem, jak będą głosować - mówi Żydownik.
Tymczasem część radnych wyraża obawy, że wyremontowany obiekt stanie się celem wycieczek Ukraińców, a to nie spodoba się mieszkańcom i doprowadzi do ożywienia konfliktów polsko - ukraińskich. A do ruin nikt nie przyjeżdża.

Wczoraj wieczorem wójt miał się spotkać z mieszkańcami Kotowa i rozmawiać o przekazaniu cerkwi. Ich zdanie może być decydujące podczas dzisiejszej sesji.

- Jeżeli uchwała będzie negatywna to i tak nie opuścimy. Będziemy szukali innych możliwości - twierdzi Gierula.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24