Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Startuje DPŚ. Żużel w Rzeszowie dopiero 17 lipca

Marek Bluj
Nz. Troy Batchelor i Chris Harris.
Nz. Troy Batchelor i Chris Harris. ARCHIWUM
Żużlowcy rzeszowskiej PGE Marmy po niespodziewanym remisie w zaległym meczu z Falubazem w Zielonej Górze umocnili się na piątym miejscu w tabeli i ze spokojem czekają na mecz z Unią Leszno.

To spotkanie dopiero 17 lipca. Trener Dariusz Śledź i sami zawodnicy nie spodziewali się, że z Zielonej Góry nie wrócą z pustymi rękami, bo murowanym faworytem były "Myszy".

- Zaskoczyliśmy wszystkich, bo nikt na nas nie stawiał w tym meczu. Mieliśmy trochę szczęścia, a przeciwnicy pecha, ale taki jest żużel. - komentuje Dariusz Śledź.

Goście z Rzeszowa za Rafała Okoniewskiego, który poobijał się w Szwecji, stosowali zastępstwo zawodnika.

- Czy to nam pomogło w sięgnięciu po remis? Może tak, może nie. Rafał jest w dobrej formie i nie wiadomo, jak by to było, gdyby wystartował w tym spotkaniu - twierdzi trener rzeszowian.

Tymczasem "Okoń" trzymał kciuki za swoją drużynę i śledził przebieg meczu z Falubazem w Internecie.

- Chłopcy spisali się znakomicie, ale jak wrócę do składu będziemy jeszcze mocniejsi. Mam mocno stłuczoną kość ogonową i obręcz biodrową. Rozpocząłem już rehabilitację. Jest poprawa i jestem dobrej myśli, że wystąpię przeciwko Unii - informuje Okoniewski.

- W meczu z Unią liczę na zwycięstwo - nie ukrywa Śledź. - Na razie mamy przerwę w rozgrywkach związaną z rozgrywkami Drużynowego Pucharu Świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24