Staw Browarny w Łańcucie ma się przemienić w miejsce rekreacji i wypoczynku

Władze Łańcuta chcą odnowić 15,5 proc. obszaru miasta. W sumie planowanych jest kilkanaście różnych inwestycji, które zrealizowane zostaną, jeśli uda się zdobyć pieniądze z zewnątrz. Jedną z nich jest Staw Browarny. Inwestycja będzie kosztowna, bo sporo pieniędzy trzeba będzie przeznaczyć na samo odmulenie zbiornika i zabezpieczenie jego brzegów.

- Ten staw jest mocno zaniedbany i – rzeczywiście - bardzo zamulony. Chcemy ożywić to miejsce, zorganizować takie, którego jeszcze w naszym mieście nie ma. Zależy nam, żeby tutaj mieszkańcy nie tylko przyjemnie wypoczywali, ale też korzystali z placu zabaw, siłowni. Planujemy tutaj zorganizować też miejsce na pikniki i koncerty - mówi Joanna Rupar, zastępca burmistrza Łańcuta.

Kiedy może rozpocząć się realizacja inwestycji?

- Trudno określić, bo to zależy od pozyskania pieniędzy unijnych. Wiemy, że w listopadzie będzie ogłoszony konkurs, w ramach którego możemy starać się o dofinansowanie. Na pewno będziemy składać wnioski do każdego konkursu, z którego będzie szansa zdobyć pieniądze na Staw Browarny. Jednak priorytetowym zadaniem, które wpisaliśmy do programu rewitalizacji, jest modernizacja miejskiego domu kultury. Wszystkie pozostałe inwestycje, które wpisaliśmy do naszego programu, będziemy realizować sukcesywnie w następnej kolejności - zaznacza zastępca burmistrza.

Do programu rewitalizacji wpisano ścisłe centrum Łańcuta, usytuowane w otoczeniu Rynku i placu Sobieskiego; teren lasu komunalnego Bażantarnia; tereny mieszkaniowe, m.in. osiedla: Trześnik, Sikorskiego, gen. S. Maczka; tereny poprzemysłowe i powojskowe w pobliżu ul. 10 Pułku Strzelców Konnych.

Przypomnijmy, że ministerstwo rozwoju zakwalifikowało projekt rewitalizacji śródmieścia Łańcuta do drugiego etapu konkursu Modelowa Rewitalizacja Miast. To zwiększa szanse na zdobycie pieniędzy na konieczne w mieście inwestycje.