Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach przed ogórkiem rujnuje podkarpackich rolników

[email protected] 17 867-22-35
- To katastrofa. Jak tak dalej będzie, zmarnują się tony dobrych warzyw – mówi Witold Markowski. Fot. Dariusz Danek
- To katastrofa. Jak tak dalej będzie, zmarnują się tony dobrych warzyw – mówi Witold Markowski. Fot. Dariusz Danek
Za ogórki rolnicy dostają dziś nawet 70 proc. mniej pieniędzy niż rok temu. Pomidory są tańsze o połowę. Straty producentów z regionu, spowodowane panicznym strachem przed bakterią EHEC, sięgają już 1,5 mln zł!

Doniesienia z Niemiec, że źródłem zakażeń w tym kraju były importowane ogórki i pomidory z Hiszpanii, wywołały popłoch wśród konsumentów. I choć kolejne informacje były już bardziej stonowane, a dowodów na przedstawioną teorię nie znaleziono, strach przez nowalijkami, bez względu na kraj ich pochodzenia, wcale nie zmalał.

- Klienci kupują mniej sałaty, ogórków i pomidorów niż wcześniej. Wolą przy tym nasze rodzime nowalijki. Warzyw sprowadzanych zza granicy nie chcą brać – mówi **sprzedawca z bazaru przy ul. Targowej w [

Rzeszowie

](http://www.strefabiznesu.nowiny24.pl/artykul/rzeszow-dziesiec-najdrozszych-inwestycji-36895.html)**.

Ceny lecą w dół

Mniejszy popyt sprawił, że ceny pomidorów, a zwłaszcza ogórków spadły drastycznie. Do tego stopnia, że producenci boją się o przyszłość swoich gospodarstw.

- Za ogórki dostajemy dziś 70 proc. mniej niż rok temu o tej samej porze. Za pomidory - połowę mniej. To sytuacja, której na dłuższą metę nie da się wytrzymać – nie ma wątpliwości Józef Chrzan, prezes gospodarstwa ogrodniczego w Trzebownisku, k. Rzeszowa.

Z zakładu ogrodniczego w Przyborowie, k. Dębicy, gdzie w sezonie pracuje nawet 150 osób, tygodniowo wyjeżdżały do Rosji dwa tiry pełne warzyw oraz jeden do Rumunii.

- O ile mieszkańcy regionu ufają nam i wciąż chętnie kupują nasze warzywa, to przez rosyjskie embargo rynek się załamał. Rumunii też już rezygnują. Z dnia na dzień zostaliśmy z 70 tonami ogórków, których nikt nie chciał. Część udało nam się sprzedać, ale nie wszystkie – załamuje ręce Witold Markowski, współwaściciel zakładu w Przyborowie. Doniesienia rolników potwierdza Anna Drzał z Podkarpackiego Centrum Hurtowego Agrohurt w Rzeszowie: - Po informacjach z Niemiec zainteresowanie odbiorców ogórkami drastycznie spadło. To od razu przełożyło się na ceny._Kilogram tych warzyw można dziś kupić już za 50 groszy_– wylicza.

Rolnicy liczą na pomoc

_- Sytuacja jest katastrofalna _– alarmuje Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej, który wczoraj gościł w sejmowej komisji rolnictwa w Warszawie. Efekty spotkania?

- Powstanie specjalna komisja, która oszacuje straty wywołane paniką. Poszkodowani producenci mają otrzymać odszkodowania ze środków unijnych – mówi prezes Bartman.

Wstępne szacunki mówią o stratach sięgających od 1,5 do nawet 2 mln zł.

– Dług publiczny jest tak duży, że nie wierzę, aby rząd wygospodarował pieniądze dla rolników. Możliwe jest jednak, że fundusz awaryjny faktycznie stworzy Unia Europejska. Sądzę, że producenci warzyw otrzymaliby wówczas przynajmniej zwrot pieniędzy wydanych na produkcję – uważa Krzysztof Kaszuba, ekonomista z Rzeszowa.

Stanisław Barman zaznacza jednak, że pieniędzy nie należy spodziewać się zbyt szybko.

- Będzie dobrze, jeśli stanie się to w ciągu pół roku – mówi.

 

 

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24