Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk kobiet w Rzeszowie: to już nie walka o prawa aborcyjne, a o obalenie rządu? Zapytaliśmy, czego chcą uczestnicy protestu

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Na początku było oburzenie decyzją Trybunału Konstytucyjnego dotyczącą zaostrzenia prawa aborcyjnego. Teraz, gdy rząd odsunął na jakiś czas wprowadzenie w życie tej decyzje, protesty nadal trwają. "Nie godzimy się na zgniły kompromis", krzyczą organizatorzy. A o co walczą protestujący? O prawa aborcyjne, czy obalenie rządu? Postanowiliśmy zapytać.

Ósmy już strajk kobiet w Rzeszowie, podobnie jak ten poprzedni, nie powalał liczebnością. Powodem najprawdopodobniej była kiepska pogoda, na środowym proteście przed Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie pojawiło się najwyżej 70 osób.

Nie odbyła się z tego powodu blokada ulic, a na początku na miejscu było więcej policjantów niż uczestników.

TAK BYŁO W PONIEDZIAŁEK:

Poniedziałkowy Strajk Kobiet - 2.11 [ZDJĘCIA]

Środowa manifestacja zaczęła się trochę po 17.

- Nasz kochany rząd schował się do 18 listopada. Ale na 18 na pewno zrobimy im kolejną imprezę i kolejny raz pokażemy, że nie ma naszej zgody na zgniłe kompromisy

- mówiła do zgromadzonych Agnieszka Itner, organizatorka strajku kobiet w Rzeszowie.

Nie było w środę zbyt wielu banerów, jednak w oczy rzucały się takie hasła jak: "precz z dyktaturą", "wybór, nie zakaz", "nie odbierajcie im praw i wolności".

Rząd robi krok do tyłu? Protestującym to nie wystarcza

30 października prezydent Andrzej Duda zaapelował do Polaków o obniżenie emocji. Tym samym zapowiedział, że złoży do sejmu projekt zmiany ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Wyjaśnił, że projekt przewiduje wprowadzenie nowej przesłanki, która pozwoli na przerwanie ciąży "w sposób zgodny z zasadami Konstytucji RP", czyli w przypadku wystąpienia tzw. wad letalnych, gdy badania wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe lub z wadami, które będą prowadzić do jego śmierci.

Ale to nie wystarcza protestującym. Co chcą osiągnąć strajkami? Zapytaliśmy, jak odnoszą się do "kroku w tył" wykonanego przez rząd.

- To już któryś dzień z kolei protestów na skalę krajową, więc bardzo możliwe, że rząd nie wie co dalej robić. Miejmy nadzieję, że myśli nad tym - żartuje Jadzia, uczestniczka protestu. - Przede wszystkim jest dalej walka o nasze prawa, nie tylko kobiet, ale wszystkich obywateli. Trzeba przyznać, że aktualnie rządzący nigdy nie byli zbyt w porządku w stosunku do nas, jako obywateli. W końcu pojawiła się iskra, która spowodowała, że ludzie już mają dosyć, że trzeba wyjść, coś z tym zrobić - dodaje.

Strajk kobiet, czy walka o obalenie rządu?

Na proteście w Rzeszowie pojawili się nie tylko mieszkańcy stolicy Podkarpacia, ale także osoby z innych miejscowości. Rozmawialiśmy z panem Jackiem, który przyjechał z pow. kolbuszowskiego. O co według niego toczy się ta walka?

- Od samego początku była to walka o obalenie tego rządu. To rząd nieudaczników, który tylko opowiada bzdury, kłamie i nie zrobił nic dobrego. Ja nie wiem dlaczego ludzie uważają, że ten rząd jakieś wspaniałe rzeczy zrobił: nie ma inwestycji, zawalili całą sprawę koronawirusa od samego początku, napchali tylko własne kieszenie. A teraz proszą nawet opozycję, żeby pomogła, podczas gdy wcześniej nie chcieli słuchać jakichkolwiek rad

- wymienia pan Jacek.

I dodaje, że nawet małe miejscowości angażują się w strajk kobiet. Opisuje, że kiedy wybierał się na protest do Kolbuszowej, nie spodziewał się tłumów, a na miejscu było nawet ok. 500 osób.

- Uważam, że trzeba kobietom pomóc w tym proteście, ale ten protest nie zaczął się od wyroku TK, on trwa od 2015 roku. To wtedy walczyliśmy o Trybunał Konstytucyjny i teraz okazuje się, że ten trybunał przejęty przez PiS robi to, co sobie PiS życzy, a nie liczy się kompletnie z kobietami.

Strajk kobiet w Rzeszowie przyciąga zazwyczaj bardzo młode osoby, dlatego i z nimi postanowiliśmy porozmawiać. Zapytaliśmy dwóch młodych chłopców, dlaczego postanowili wesprzeć manifestację swoją obecnością.

- Chodzi o rządy PiS-u - odpowiedział Oskar. Zapytaliśmy, co z nimi nie tak. - Zabierają wolność - odpowiedział Szymon.

Strajk kobiet w Rzeszowie: to już nie walka o prawa aborcyjn...


ZOBACZ: "Koniec z piekłem kobiet!". Posiedzenie Rady Konsultacyjnej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24