Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strategiczny kibic

MAREK BLUJ
Rozmowa z KAZIMIERZEM BOBUSIĄ, wiceprezesem KSŻ Krosno

- Co się panu marzy?

- Wiele rzeczy. Chciałbym, aby w Krośnie stał się taki cud, jak w Tarnowie, by znalazł się sponsor, dzięki któremu, moglibyśmy po raz pierwszy raz w historii klubu skompletować drużynę na miarę ambicji i wyposażyć ją w dobrej jakości sprzęt. Nie będę jednak bujał w obłokach i powiem, że w pełni by nas uszczęśliwił taki sponsor, jakiego pozyskali żużlowcy z Rzeszowa. Tarnów i Rzeszów, to kluby z innej bajki. W Krośnie martwimy się, jak wyjść z długów, po sezonie 2003 i jak zabezpieczyć środki na nadchodzący.

- Budżet tarnowskiej drużyny, to około 4 milionów złotych. W Rzeszowie pewnie blisko miliona. A w Krośnie?

- Tak, jak w roku ubiegłym, czyli około 300 tysięcy złotych. Brak pieniędzy determinuje nasze poczynania. Konkretnie mówiąc nie możemy pozyskać takich zawodników, którzy zagwarantowaliby nam pewny sukces, nie mamy środków na porządne motory dla naszej młodzieży, na spłacenie wszystkich należności po ubiegłym sezonie. Nie jest ich wprawdzie dużo, ale są. To także honorowa sprawa.

- Podobno jednak, coś drgnęło?

- To prawda, ale nie jest różowo. Pomagają nam władze miasta, Piotr Przytocki, prezydent i Bronisław Baran, wiceprezydent. Są też inni przyjaciele naszego klubu, bez których ani rusz. Ogromnie przydałby nam się sponsor strategiczny na cały sezon.

- A kto nim był w tamtym sezonie?

- Kibice. Przynieśli do kasy klubu 60 procent środków. Liczymy, że w tym roku będzie podobnie. Musi być niezły zespół i dobre wyniki, dlatego usiłujemy skompletować, jak najlepszy zespół, biorąc oczywiście poprawkę na nasze możliwości. Nikomu nie obiecujemy gruszek na wierzbie.

- Jakie można mieć plany za 300 tysięcy złotych?

- Przede wszystkim drużyna musi zakończyć sezon zasadniczy w pierwszej czwórce, by zgodnie z nowym regulaminem, mogła jeździć w play-off o awans. Gdyby nam się nie udało, byłaby to katastrofa, bo już w lipcu wypadlibyśmy z gry. Powinniśmy wykorzystać korzystny terminarz.

- Zaczynacie 12 kwietnia w Krakowie z Wandą.

- I powinniśmy wygrać. Potem mamy Kolejarza Opole, który jest faworytem, następnie zmierzymy się z nie tak mocną jak przed rokiem Łodzią i Kolejarzem Rawicz. W maju w kolejce czeka drużyna ze Lwowa, która zastąpi wycofanych z rozgrywek warszawian. 8 kwietnia pojedziemy do Lwowa na towarzyski mecz, który będzie generalnym sprawdzianem.

- Skompletował pan już drużynę?

- Jesteśmy blisko finału. Do końca lutego sfinalizujemy kontrakty z Mirosławem Cierniakiem i Łukaszem Szmidem z RKM Rybnik. Łukasz Golonka ze Stali Rzeszów ma już w ręku umowę wypożyczenia do Krosna. Rozmawiamy z Jackiem Woźniakiem i Markiem Mrozem, zobaczymy, co z tego wyjdzie. Aktualne są też inne kontakty. Przydałby się jeszcze niezły junior.

- Taki, jak Dawid Bendzera?

- No właśnie. Ale słyszałem, że podobno ma ofertę z klubu ekstraligi. W tym tygodniu wszystko się wyjaśni.

- A zawodnicy zagraniczni?

- Najprawdopodobniej wybierzemy któregoś z Węgrów - Sandora Tihany'ego lub Laszlo Szatmariego. Obaj mają przeciwników i zwolenników, bo obaj mają mocne i słabsze strony. Jest też inna opcja, ale nie będę jej zdradzał.

- To będzie ciekawy sezon w Krośnie?

- Nawet bardzo. Od samego początku. 24 marca przyjechać ma na sparing Lotos Gdańsk, 26 marca gościć będziemy Szwedów z Masarny. Będziemy gospodarzami ćwierćfinału i półfinału IMP oraz turnieju międzynarodowego. No i liga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24