Strażacy z Podkarpacia podsumowali 2018 rok. Większość zdarzeń nie była związana z ogniem

- W zdarzeniach, do których byliśmy wzywani zginęło 217 osób. Pożary pochłonęły 13 ofiar. Pozostałe ofiary śmiertelne to głównie ofiary wypadków drogowych, utonięć i śmiertelnego zatrucia czadem. Ponad 3700 rannym udzieliliśmy pomocy - mówi mł. bryg. Marcin Betleja z Komendy Wojewódzkiej PSP w Rzeszowie.

Jedna trzecia interwencji strażaków na Podkarpaciu to pożary – wśród nich ogromny odsetek stanowią pożary traw, nieużytków rolnych i obszarów leśnych oraz pożary w domach, mieszkaniach i zabudowaniach gospodarczych.

- Ponad 16 tys. interwencji, do których byliśmy wzywani, to tak zwane miejscowe zagrożenia. Spektrum naszych działań w tych przypadkach jest ogromne. Działaliśmy w zakresie ratownictwa chemicznego i ekologicznego. Byliśmy wzywani praktycznie do każdego wypadku drogowego. Pomagaliśmy na akwenach wodnych. Usuwaliśmy skutki burz, nawałnic i silnych opadów deszczu - wylicza mł. bryg. Betleja.

Telefony na numery 998 to nie tylko zgłoszenia wypadków i pożarów. To także alarmy fałszywe, których zanotowano ponad 1000.

W 2018 roku na Podkarpaciu było o 2 proc. zdarzeń więcej niż w roku 2017.

Zobacz także: Strażacy gasili pożar suszarni zboża w Grzęsce [ZDJĘCIA]

Podkarpacki garnizon PSP to 4 komendy miejskie i 17 komend powiatowych. Funkcjonuje 27 jednostek ratowniczo-gaśniczych oraz 1 posterunek PSP. Nad bezpieczeństwem mieszkańców Podkarpacia 24 godziny na dobę czuwa ponad 270 strażaków.

Na co dzień, w ramach krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego z zawodowymi strażakami współpracują druhny i druhowie ochotnicy. W naszym regionie jest 314 jednostek takich jednostek OSP. Pozostałych OSP jest prawie 1000 jednostek.

Zobacz także: Strażacy podsumowują noc sylwestrową. "W pożarach zginęło 6 osób, a 19 zostało rannych"