Ochrona hipermarketu Tesco w Rzeszowie zatrzymała asp. Andrzeja S., gdy próbował ukraść ze sklepu cztery tusze do drukarki komputerowej warte 270,99 zł.
Gdyby "łup" kosztował 21 zł mniej, strażak popełniłby wykroczenie i skończyłoby się tylko na mandacie. A tak?
- Oskarżony o przestępstwo kradzieży i w trybie zwykłym stanie przed sądem - mówi nadkom. Zbigniew Kocój, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Jestem emerytem!
Prawomocny wyrok za przestępstwo skończyłby się wydaleniem aspiranta z pracy. Tymczasem strażak nie poinformował swoich przełożonych, że jest podejrzany o kradzież, tylko złożył tzw. raport i poprosił o przejście na emeryturę (uprawnienia do niej ma już po 15 latach służby).
- Aspirant był zatrudniony na stanowisku starszego inspektora i cieszył się znakomitą opinią. Gdy złożył raport komendant wojewódzki był bardzo zaskoczony. Zgodził się, bo Andrzej S. już dużo wcześniej uzyskał prawa emerytalne - wyjaśnia kpt. Marcin Betleja, rzecznik Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Jeszcze raz zaskoczony
Komendant zdziwił się jeszcze bardziej, gdy kilka dni później dostał pismo z policji informujące o próbie kradzieży w Tesco. Nie mógł jednak nic zrobić, bo 44-letni strażak był już emerytem.
- Gdyby komendant natychmiast dowiedział się, że aspirant jest podejrzany o kradzież, wszcząłby przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne i być może zawiesił w służbie. Nie mógłby mu jednak zablokować przejścia na emeryturę, gdyby o to poprosił. Takie są przepisy - dodaje Betleja.
Z emerytowanym aspirantem nie udało nam się skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?