Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strumyk pokonał JKS i wpłynął do III ligi

Łukasz Pado
fot. Dariusz Danek
Miało być wielkie święto, feta z okazji awansu JKS-u do III ligi, a był wielki zawód. Takich tłumów na stadionie w Jarosławiu nie było od lat. Z awansu cieszył się jednak Strumyka Malawa.

Przed meczem fani niebiesko-czarnych tłoczyli się pod stadionem, w kasach zabrakło biletów i trzeba było dorabiać. Mieszczące 1500 widzów trybuny zapełniły się w 95 procentach. Świetna atmosfera na trybunach przeniosła się na miejscowych piłkarzy. Niesieni dopingiem w pierwszych minutach zdecydowanie przycisnęli rywali. Efekty przyszły również. Najpierw Pawlak wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a kilka minut później po zagraniu ręką w swoim polu karnym Damiana Biedy mogli podwyższyć na 2-0. Mogli, ale nie podwyższyli. Obroniony strzał Mateusza Jurczaka z "wapna" przez Szczybyłę rozpoczął dramat jarosławian.

Od tego momentu odważniej zaczęli grać goście i… dość szybko wyrównali. Zaraz potem będącego na czystej pozycji Macieja Dziwisza sfaulował Daniel Furtak. Sędzia odgwizdał rzut wolny, ale oszczędził bramkarza JKS-u karząc go jedynie żółtą kartką.

Po zmianie stron gospodarze znów rzucili się na Strumyka. Próbowali Marek Soczek, Mateusz Jurczak i Sebastian Pawlak - na nic się jednak to zdawało. Malawa była skuteczniejsza i wyszła na prowadzenie. Z każdą minutą gasła wiara w sukces gospodarzy. Ambitnie i do końca walczyli Soczek i Pawlak, ale wśród ich kolegów nie było już tyle zaangażowania.

W 86. minucie z boiska zszedł Maciej Dziwisz, jak zakomunikował już wcześniej był to jego ostatni w karierze mecz. Po meczu cieszyła się tylko grupka piłkarzy z Malawy. Pomimo porażki kibice gospodarzy bili swoim piłkarzom brawo i podziękowali im za walkę.

Na stadionie nie zabrzmiało jednak przygotowane przez spikera "We are the champions". Specjalnie przygotowane szampany kibice zanieśli piłkarzom do szatni.

Co jednak teraz zrobią działacze z Malawy? Nie mają przecież stadionu, który spełni III-ligowe wymagania.

- Nie wiem - to było główne zdanie padające z ust obozu Strumyka.

JKS Jarosław - Strumyk Malawa 1-2 (1-1)

1-0 Pawlak (10), 1-1 Wójtowicz (29), 1-2 Gaca (59).

STRUMYK: Szczybyło - Bieda (81. Kłeczek), Brusik, Gaca, Kosztyła (89. Dec), Solarz, Skała, Brudek, Siciarz, Wójtowicz (74. Jandziś), Dziwisz (86. Pałka).

JKS: Furtak - Bartnik, Veskovets, Sobczak (75. Pruchnicki), Syty, Soczek, Bańka, Fedor, Jurczak (65. Kania), Raba, Pawlak.

SĘDZIOWALI: Rafał Sawicki oraz Marek Witoń i Sylwester Rolek (Tarnobrzeg).
ŻÓŁTA KARTKA: Furtak.
WIDZÓW 1200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24