Strzelać w Kocika

Zwycięstwo w hali "Łuczniczka" umocni rzeszowian w czołowej czwórce. Stawka jest więc bardzo wysoka, zwłaszcza, że kolejne spotkania Resovia rozegra w wielką trójką PLS-u - Skrą, Jastrzębiem i AZS-em Olsztyn.

- Jeżeli chcemy liczyć się w walce o czwórkę, to z bydgoskim zespołem nie możemy przegrać - twierdzi Such.

Będą wyrywać

Delecta ma na koncie tylko jedno zwycięstwo, z Politechniką i ogromny apetyt na ogranie resoviaków.

- W tym meczu koniecznie musimy zdobyć punkty, bo są nam zwyczajnie potrzebne. Do tej pory punkty nam wyrywano, teraz postaramy się wyrwać je Resovii - zapowiada Rafał Kwasowski, libero Delekty. - Rzeszowianie typowani byli do "ósemki", teraz bija się o "czwórkę". Doceniamy wartość przeciwnika. Aby wygrać, każdy z nas musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności.

- Najgroźniejsi w zespole trenera Wiesława Popika będą Krzysztof Kocik i Krzysztof Janczak. Musimy ich koniecznie zatrzymać blokiem. To jest klucz do zwycięstwa - uważa Andrzej Kowal, drugi trener Resovii, który analizował słabsze i mocne strony rywala.

Wiemy, że oni kopią

- Będziemy strzelać zagrywką, przede wszsytkim w Kocika - dodaje Such. - Jesteśmy przygotowani na twardy bój.

- Wiemy, że rzeszowianie kopią z zagrywki. Będziemy starali się chronić Krzyśka Kocika przed serwami. Jeżeli przetrwamy pierwszy okres naporu Resovii, to potem powinno być już łatwiej - dodaje Kwasowski. - Na pewno tanio skóry nie sprzedamy. To będzie niezwykle trudny mecz dla obu zespołów.

Wśród resoviaków coraz lepszą dyspozycję prezentuje Geir Eithun.

- Norweg, nie rozpocznie meczu w wyjściowej "6". Szykuję go na Skrę. na razie najważniejsza jest Delekta - zakończył Such.

Wychowankiem bydgoskiego klubu jest Michał Winiarski, wicemistrz świata. Jego ojciec Jerzy jest wiceprezesem Delecty i na pewno wierzy w sukces swoje drużyny. My stawiamy na Resovię.