Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelałem do psów - tłumaczył 62-latek, który trafił w dziecko

Roman Kijanka
Archiwum
Na szczęście rana postrzałowa nie zagrażała życiu 4-latka. Po chirurgicznym usunięciu śruta, który utkwił w jego plecach już jest w domu.

Szczepan S., 62-letni mieszkaniec Lubaczowa tłumaczył, że strzelał z wiatrówki odstraszając psy i nawet nie brał pod uwagę, że może trafić w człowieka.

Chłopiec został postrzelony 30 kwietnia. Sprawcę zatrzymano dzień później. Trafił do szpitala, ponieważ lekarz biorąc pod uwagę jego na stan zdrowia, nie zezwolił na umieszczenie go w policyjnym areszcie.

Tam usłyszał prokuratorskie zarzuty. W chwili zatrzymania był trzeźwy.

- Z okoliczności sprawy wynika, że mógł być pijany w czasie zdarzenia - ocenia Maria Potoczna, szefowa lubaczowskiej prokuratury.

O postrzeleniu chłopca poinformowali policję jego opiekunowie. Sprawcy nie było. Dopiero następnego dnia okazało się, że typowania śledczych były trafne i sprawcą jest Szczepan S. strzelający do psów na osiedlu domków jednorodzinnych, w którym mieszka.

62-latek odpowie za bezpośrednie narażenie dziecka na utratę zdrowia lub życia. W czasie przeszukiwania jego mieszkania znaleziono ostrą amunicję karabinową. Za to też będzie odpowiadał. Mężczyzna został zwolniony. Ma wpłacić tysiąc zł poręczenia majątkowego. Zastosowano wobec niego dozór policyjny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24