Była niedziela. Obok boiska przy ul. Ofiar Katynia w Przemyślu zatrzymał się samochód, z którego wysiedli trzej mężczyźni z wiatrówkami w ręku. Nie zważając na bawiące się dzieci rozpoczęli "polowanie". Najpierw celowali do gołębi i psa. Potem znudzeni wyszukali sobie nowy cel. Bez ostrzeżenia zaczęli strzelać celując w piłkę kopaną przez grupę chłopców.
Śrutem w but
- Jednym śrutem przebili moją piłkę, a drugim trafili kolegę w but - relacjonuje 11-letni Paweł. - Nie wiem, co im przyszło do głowy, żeby do nas strzelać.
Przerażeni chłopcy uciekli i ukryli się w wysokiej trawie. Później zaalarmowali rodziców.
- Nadal nie mogę w to uwierzyć - mówi Renata Bojda, mama braci Darka i Pawła. - Dorośli ludzie, a tacy bezmyślni. Przecież mogli spowodować tragedię. Wystarczył moment, aby któreś z dzieci straciło oko.
Wiatrówka to nie broń
Wiatrówka to nie broń
W myśl przepisów wiatrówki (zarówno z lufą gwintowaną, jak i z lufą gładką o energii kinetycznej pocisku do 17 J) nie są traktowane jako broń. Można je kupować bez zezwolenia.
Odpowiedzą za głupotę
Policja zna już personalia trójki bezmyślnych strzelców. Wszyscy są dorośli. Mają po 30 lat.
- Odpowiedzą za narażenie chłopców na uszczerbek na zdrowiu - powiedział nam wczoraj podinsp. Franciszek Taciuch z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. - Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Coś złego dzieje się w rodzinie Kożuchowskiej?! Jej mąż w końcu powiedział "dość"
- Tak mieszkał i żył Gabriel Seweryn. "Kanapa się sypie..." [ZDJĘCIA]
- Afera w Polsacie: Dowbor SKANDALICZNIE potraktował Romanowską! Szefostwo reaguje!
- Gabriel Seweryn brał narkotyki przed śmiercią?! Prokuratura już wie, co z tym zrobi