Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

STS musi szukać bramkarza i walczyć o „szóstkę”

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Zwichnięty lewy bark może przedwcześnie zakończyć karierę Joniego Puuruli. Bez fińskiego bramkarza Ciarko PBS Bank STS gra dziś mecz w Oświęcimiu.

To była pechowa 13. minuta niedzielnego meczu z Cracovią. Przy stanie 0:2 urazu doznał najlepszy bramkarz sanockiej drużyny. - Musiałem rzucić się przez całe pole bramkowe, bo tam bez opieki pozostawiony został jeden z zawodników rywali, do którego adresowany był krążek - opisywał sytuację dla klubowego serwisu Joni Puurula. - Myślę, że nie wyszło to tak, jak zaplanowałem. Nie jestem do końca pewny tego, co się stało. Ale wtedy wypadł mi bark.

- Lewy bark Joniego jest zwichnięty. Już został nastawiony, ale teraz musi być unieruchomiony przez minimum trzy tygodnie – opisuje dr Marek Wojnarowski, klubowy lekarz i specjalista właśnie z ortopedii. – Na razie dostał skierowanie na rozonans, USG i ortezę. Zwykle po unieruchomieniu i usprawnieniu wszystko wraca do normy. Jednak niebezpieczeństwo w jego fachu jest spore, bo przy gwałtownych ruchach ręką lubi się robić nawykowe zwichnięcie barku i taki uraz mógłby się co rusz odnawiać. Mądrzejsi będziemy, gdy zacznie trenować – dodaje dr Wojnarowski, który nie wyklucza wariantu pesymistycznego, czyli sportowej emerytury Fina.

Nawet w wariancie optymistycznym jego rozbrat z drużyną potrwa co najmniej miesiąc. Trener Kari Rauhanen nie chciał odpowiedzieć, czy Mateusz Skrabalak i Bartosz Hućko walczą w tej chwili o pozycję numer jeden, czy też STS szuka nowego bramkarza? – To decyzja zarządu. Zobaczymy, kiedy sprawa Puurula będzie jasna. Naszym celem jest mecz z Unią – powiedział.

W Oświęcimiu trener będzie miał do dyspozycji wszystkich graczy, oprócz Puuruli. - Mamy nowych zawodników, dlatego musiałem pozmieniać formacje. Mam nadzieje, że z meczu na mecz będzie to wyglądało lepiej - mówił po meczu z Cracovią Rauhanen.

- Wreszcie mamy cztery pełne piątki i jeżeli każda wypełni swoje zadania to będzie dobrze – przyznaje Robert Kostecki, kapitan STS-u. - Wyciągniemy wnioski z niedzielnego meczu. Musimy grać konsekwentnie, niech każdy robi to co ma robić i w niektórych sytuacjach zachować zimną krew, nie grać hokeja, którego nie trenujemy. Zresztą każda formacja będzie jeszcze rozmawiać z trenerem.

Unia w tej chwili zajmuje 7. pozycje i o trzy punkty wyprzedza ósmy STS. - Jesteśmy w mało komfortowej sytuacji bo musimy gonić „szóstkę”. Kluczowy będzie ten tydzień, trzeba wygrać trzy mecze z Unią, Orlikiem i Naprzodem wtedy to się zmieni – dodaje „Kostek”, który cieszył się ze spokojnego poniedziałkowego treningu: - Odpoczynek był nam potrzebny bo częstotliwość rozgrywania spotkań jest spora. Każdy z nas robił w poniedziałek, na co miał ochotę, część chłopaków była na lodzie, inni na siłowni.

Początek wtorkowego meczu w Oświęcimiu o 18. Transmisja na Małopolska TV.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24