- Zatrudnienie studenta na umowę zlecenie to oszczędność dla firmy, która nie musi za niego płacić żadnych składek. Oczywiście, tylko wtedy, jeśli spełnia określone warunki. Zwolnienie ze składek dotyczy osób, które posiadają status studenta. Przysługuje on od dnia przyjęcia w poczet studentów do dnia złożenia egzaminu dyplomowego bądź skreślenia z listy studentów. Narodowość oraz kraj, w którym odbywają się studia nie mają znaczenia - wyjaśnia Wojciech Dyląg regionalny rzecznik prasowy ZUS w woj. podkarpackim.
- A to oznacza, że zwolniony z opłacania składek od umowy zlecenia wykonywanej w Polsce jest np. Ukrainiec, który studiuje w Rzeszowie, a także Polak studiujący w Berlinie. Oczywiście tylko nie dłużej niż do ukończenia 26 lat.
Studentami, według przepisów ubezpieczeniowych, nie są osoby na studiach doktoranckich oraz podyplomowych, nawet, jeśli mają mniej niż 26 lat. Ze zwolnienia w opłacaniu składek nie skorzysta także student, który podpisuje umowę zlecenia z własnym pracodawcą, (u którego pracuje już na umowę o pracę). Jeśli ktoś skończył studia lub chwilowo nie ma statusu studenta (np. obronił licencjat i od października rozpocznie uzupełniające studia magisterskie), powinien poinformować o tym swojego zleceniodawcę. Będzie on musiał zgłosić takiego pracownika do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego oraz opłacać składki.
- Należy także pamiętać, że student, który podejmuje pracę i zostanie przez pracodawcę zgłoszony do ubezpieczeń społecznych „wypada” z ubezpieczenia zdrowotnego „przy rodzicu” - dodaje rzecznik. - Dlatego po zakończeniu pracy, gdy student wraca na uczelnię rodzic musi ponownie zgłosić go do swojego ubezpieczenia. W przeciwnym wypadku, dziecko będzie figurowało, jako nieubezpieczone. Warto tego przypilnować, żeby nie znaleźć się w trudnej sytuacji, kiedy trzeba będzie skorzystać z pomocy lekarskiej.
Po tych kierunkach na podkarpackich uczelniach zarobisz najw...
Praca na wakacjach. Zarobki studentów
Każdego roku wielu studentów podejmuje zatrudnienie na czas wakacji. Pracodawcy oferują różne umowy.
- Jestem studentem czwartego roku prawa i co roku pracuję od połowy czerwca do końca września - opowiada Adrian z Biłgoraja. - Zazwyczaj pracuję jako kelner w rzeszowskich pubach i restauracjach. Dostaję umowę zlecenie i jestem bardzo zadowolony ponieważ tak naprawdę w ciągu tych kilka miesięcy mogę sobie dobrze dorobić i odłożyć pieniądze na październik.
W tym roku w związku z trwającą epidemią koronawirusa na Podkarpaciu nie ma aż takiego wysypu ofert pracy na wakacje.
W okresie wakacyjnym studenci mogą podreperować swój budżet, opiekując się dziećmi. Na Podkarpaciu stawki wahają się od 9 - 15 zł za godzinę. Szczególnie mile widziane są osoby studiujące na uczelniach pedagogicznych.
Mimo, że zmalała też liczba ofert pracy w gastronomii, jako kelner czy kelnerka na Podkarpaciu można zarobić od 10 dp 17 złotych za godzinę.
- Tutaj dochodzą również napiwki. Moi znajomi pracują też jako pomoc kuchenna. Stawki są od 13 zł za godzinę
- dodaje Adrian, pracujący w jednej z rzeszowskich restauracji.
Jeśli ktoś lubi dzieci opłacalną pracą jest także opiekunka kolonii. Na Podkarpaciu można zarobić od 12 zł za godzinę. Studenci zatrudniają się również jako kurierzy. Stawki są różne - od 9 zł za godzinę.
ZOBACZ TEŻ: Szlachta nie pracuje. Fiskus na tropie oszustów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?