Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci politechniki składają bolid wyścigowy [WIDEO]

Beata Terczyńska
Na zdj. od lewej: Mateusz Rybka, Piotr Krauz, Piotr Strojny, Damian Kwiecień, Bartek Zborowski i Tomek Krzosek z Racing Teamu pracującego nad bolidem: Budowa sportowego samochodu to nie lada osiągnięcie, ogromne wyzwanie konstruktorskie. Dla przykładu nad projektem poloneza pracowało aż 700 osób. U nas 22 skupiaja się na czymś o wiele bardziej zaawansowanym.
Na zdj. od lewej: Mateusz Rybka, Piotr Krauz, Piotr Strojny, Damian Kwiecień, Bartek Zborowski i Tomek Krzosek z Racing Teamu pracującego nad bolidem: Budowa sportowego samochodu to nie lada osiągnięcie, ogromne wyzwanie konstruktorskie. Dla przykładu nad projektem poloneza pracowało aż 700 osób. U nas 22 skupiaja się na czymś o wiele bardziej zaawansowanym. Krzysztof Kapica
Wystartuje on w międzynarodowym konkursie Formuła Student na węgierskim torze Formuły 1.

Formuła Student to międzynarodowa rywalizacja najlepszych uczelni technicznych świata, takich jak Oxford, czy MIT. W konkursie chodzi o zaprojektowanie i zbudowanie jednoosobowego bolidu wyścigowego, a zmagania zespołów odbędą się na największych torach Formuły 1 wszystkich kontynentów.

Pomysł udziału w konkursie zaświtał im prawie 2 lata temu. Teraz 75 proc. prac już za nimi. Gotowa jest rama z wytrzymałej stali, specjalnie sprowadzanej z Anglii, wykorzystywanej w topowej konstrukcji samochodów klasy WRC, stosowana do budowy klatek bezpieczeństwa. Do niej zamontują silnik, zawieszenie, poszycie i pozostałe układy.

- Ciekawy był sposób powstawania kierownicy - mówią Piotr Strojny i Tomasz Krzosek z koła naukowego PRz Racing Team. - Najpierw odcisnęliśmy w modelinie rękę kierowcy ubraną w specjalną rękawicę przystosowaną do jazdy. Zeskanowaliśmy kształt w trójwymiarze. Powstał model wirtualny, który wydrukowaliśmy na drukarkach 3D. Chodziło o to, by wyżłobienia w uchwytach kierownicy idealnie pasowały do dłoni.

Uchwyty kierownicy będą z lekkiego tworzywa polimerowego, a reszta z karbonu lub aluminium. Twórcy dodają, że poszycie auta z włókna węglowego będzie się wyróżniało na tle pozostałych teamów, bo zastosowali innowacyjne metody jego projektowania. Kolor jest dyskutowany, ale najprawdopodobniej będzie pomarańczowy, jak barwa logo miasta innowacji.

Bolid ma ważyć maks. 260 kg. Będzie szeroki na ok. 1,5 m, długi na ok. 2,3 m. Pojemność silnika to 600 cm sześc. Został on zaadaptowany z motocykla sportowego hondy. Auto rozpędzi się do 120 km/godz.

- To dużo, zważywszy na małe rozmiary pojazdu - mówią konstruktorzy. - Jednak ważniejsze jest przyspieszenie i zwrotność, gdyż wiele konkurencji opiera się na manewrowaniu między przeszkodami, a bolid ma trzymać się toru.
Śmieją się, że 300 km/godz. nie osiągną, bo regulamin konkursu to ponad 400-stronicowy zbiór obostrzeń i zapisów, głównie skupiających się na bezpieczeństwie zawodników. W poprzednich latach zdarzały się wypadki i pożary aut. Ich praca będzie oceniana także pod kątem, czy da się maszynę wyprodukować i sprzedać. Sędziowie rozliczą ich biznes plan.

W tworzeniu konstrukcji, doborze opon, studenci korzystają z rad doświadczonych rajdowców i motocrossowców z Podkarpacia. Na pytanie, czy próbowali zainteresować Roberta Kubicę, śmieją się, że nie są pierwszymi, którzy w Polsce budują bolidy, więc bardziej doświadczeni ich uprzedzili.

Do dwóch miesięcy ekipa skończy budowę i zaczną się testy w miasteczku PRz, na torach gokartowych w Biłgoraju i Lublinie. Chcą też zabrać pojazd na testy na lotnisko w Jasionce, bo powierzchnia jest tu najbardziej plaska, oddająca rzeczywisty tor. 21-24 sierpnia czeka ich próba sił na Węgrzech.

- Jesteśmy bardzo ambitni i będziemy walczyć - zapowiadają Bartek Zborowski, Piotrek i Tomek. - Nie będzie to łatwe, bo pierwszy start jest jak stawianie pierwszych kroków. Sukcesem byłoby załapanie się do "30", a tak naprawdę ukończenie wyścigu - śmieją się. - Teamy, które startuja pierwszy raz mają z tym problem. Coś tam się urwie, nie zadziała.

Regulamin kazał im wybrać spośród siebie 6 kierowców, którzy nie mogli ważyć więcej, niż 77 kg i być wyżsi, niż 185 cm. Raz w tygodniu trenują już technikę jazdy na torze kartingowym Reskart.

- Czuję się pewnie. Wycisnę z siebie i pojazdu wszystko, co będę mógł - mówi Damian Kwiecień, kierowca bolidu. - Trzeba być wytrzymałym. Najdłuższa konkurencja to ok. 25 minut jazdy bez przerwy na najwyższych obrotach. Pomimo tego, że jest to lekki pojazd, nie ma wspomagania hamulców i kierownicy.

Śmieje się, że prędkości się nie obawia, choć w bolidzie F1 nigdy wczęsniej nie siedział. Adrenalinę wyładowuje na motocyklu. Jeździ enduro.

Koszt budowy, materiałów treningów, wyjazdów, grupa szacuje na ok. 250-300 tys. zł. Wspiera ich przede wszystkim uczelnia, ale i sponsorzy. Napisali projekt o wsparcie 350 tys. zł przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24